Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych chce wstrzymania prac nad projektem ustawy o czasie pracy maszynistów. Jak wskazuje, właściwie wcale nie uzasadniono celu wprowadzenia regulacji, używając jedynie słowa „bezpieczeństwo” jako wytrychu, bez żadnych dowodów naukowych.
Związek Niezależnych Przewoźników Kolejowych przedstawił stanowisko w sprawie projektu ustawy o czasie pracy maszynistów. ZNPK podkreśla, że krytycznie odnosi się do przedłożonego projektu na wielu polach. Są to:
- Brak dowodu na nieskuteczność lub nieefektywność istniejących regulacji (opartych o Kodeks Pracy), czyli brak opartego o twarde dane motywu dla przyjęcia ustawy (np. przekonujących statystyk o niesatysfakcjonującym lub spadającym bezpieczeństwie transportu kolejowego, niepokojącej liczby przekroczeń czasu pracy i niemożności eliminacji ewentualnego negatywnego zjawiska na drodze skuteczniejszej egzekucji istniejącego prawa);
- Brak uzasadnienia dla przyjęcia poszczególnych, mocno kontrowersyjnych, zapisów projektu (szczegóły w Załączniku nr 1);
- Wątpliwości merytoryczne (wiele zapisów jest nielogicznych, nieprecyzyjnych, niepokrywających w całości istoty zagadnienia lub wewnętrznie sprzecznych, a niektóre mogą wręcz negatywnie rzutować na bezpieczeństwo w ruchu kolejowym);
- Drastycznie niekompletne uzasadnienie oraz Ocena Skutków Regulacji (nie uzasadniono przyjęcia szeregu szczegółowych rozwiązań, nie przedstawiono żadnych symulacji realnego czasu świadczenia pracy przez maszynistów w przypadku przyjęcia projektu ani analizy zapotrzebowania na pracę maszynistów, nie rozważono szeregu negatywnych konsekwencji dla maszynistów kolejowych oraz dla przedsiębiorców kolejowych, podano jako uzasadnienie projekt innej ustawy a nie akt obowiązującego prawa);
- Wątpliwości związane z doborem momentu, w którym rozpoczęto procedowanie projektu, który jednoznacznie negatywnie wpłynie na konkurencyjność branży kolejowej (kryzys gospodarczy, niedobór maszynistów, nierozwiązana kwestia długiego i nieefektywnego procesu szkolenia maszynistów);
- Wątpliwości związane z niereprezentatywnością. W wypracowaniu projektu brały udział tylko przedstawiciele Grupy PKP oraz związków zawodowych, a pominięto – pomimo istnienia silnej reprezentacji – organizacje zrzeszające niezależnych przedsiębiorców kolejowych, m.in. ZNPK. Zaowocowało to uznaniem za referencyjny modelu organizacji pracy charakterystycznego dla Grupy PKP, nie przedstawiając jednocześnie argumentów i dowodów przemawiających za tym modelem pracy i nie analizując modeli organizacji pracy charakterystycznych dla podmiotów spoza Grupy PKP. Nadmienić należy, że ZNPK ubiegał się o członkostwo w Zespole Trójstronnym ds. Kolejnictwa, niestety spotkaliśmy się z decyzją odmowną.
- Wątpliwości związane z procedowaniem projektu, który w podobnym brzmieniu był już odrzucany w toku konsultacji w przeszłości.
ZNPK apeluje o odrzucenie w całości projektu ustawy w przedstawionym do konsultacji brzmieniu i stoi na stanowisku, że przyjęcie przepisów o tak istotnym znaczeniu i tak silnych skutkach dla branży musi być poprzedzone kompleksową analizą istniejącego stanu oraz transparentną i otwartą dyskusją ze wszystkimi interesariuszami, na których przedmiotowe uregulowania mogą mieć wpływ.
- W przedłożonym „Uzasadnieniu” do projektu wskazuje się w tym kontekście tylko na potrzebę „eliminowania zagrożeń bezpieczeństwa ruchu kolejowego wynikających z nieprzestrzegania standardów prawa pracy”. Jeśli ten fragment wyczerpuje argumentację autorów projektu, to staje się on argumentem przeciwko jego przyjęciu, bowiem wyraźnie wskazuje on tylko na ewentualne zagrożenia wynikające z nieprzestrzegania prawa pracy, czyli innymi słowy postuluje potrzebę lepszej egzekucji istniejącego prawa – podkreśla związek dodając, że przytoczony fragment jest jedynym mówiącym wprost (bardzo ogólnie i bez przytoczenia dowodów, ale jednak) o celu regulacji. - Pozostałe fragmenty dokumentu nie stanowią uzasadnienia, są tylko zbiorem dość oczywistych stwierdzeń - krytykuje związek cytując poszczególne zapisy: „człowiek znajduje się w centrum tego technologicznego, społecznego i organizacyjnego systemu i stanowi klucz do jego sukcesu lub porażki”, „w transporcie kolejowym grupą zawodową kluczową pod względem bezpieczeństwa ruchu są maszyniści”. - Nie wydaje się właściwym przyjmowanie jako uzasadnienia dla wprowadzania regulacji faktu, że ktoś podjął prace nad tym projektem – punktuje ZNPK.
ZNPK podkreśla, że „szczególny i fundamentalny sprzeciw” budzi próba przyjmowania jakichkolwiek regulacji wykorzystując hasło „bezpieczeństwo” jako rodzaj wytrychu, zdejmującego konieczność przeprowadzenia naukowego dowodu potwierdzającego niesatysfakcjonujący obecny poziom bezpieczeństwa oraz wiarygodność prognoz jego poprawy po przyjęciu proponowanych regulacji. W opinii ZNPK „niedopuszczalnym jest szafowanie pojęciem bezpieczeństwa dla przyjęcia dowolnego projektu i dowolnych zapisów”. - Bezpieczeństwo w transporcie kolejowym jest dziedziną podlegającą metodom naukowym, w tym pomiarom i analizie statystycznej, a nie rodzajem „zaklęcia”, którego wypowiedzenie zwalnia z konieczności uprawdopodobnienia związku proponowanej normy prawnej z poprawą bezpieczeństwa – czytamy w stanowisku. Szczególny sprzeciw ZNPK budzi propozycja rozróżnienia limitów czasu pracy dla maszynistów pracujących w oparciu o umowę o pracę (mniejsze limity) oraz na umowy-zlecenia i umowy typu b2b (większe limity).