Podniesienie prędkości na sporej części magistrali kolejowej z Warszawy do Trójmiasta do 200 km/h nie będzie możliwe od wejścia w życie nowego rozkładu jazdy. PKP PLK doszła do wniosku, że będzie to możliwe dopiero latem 2020 roku. Stanowisko zarządcy infrastruktury jest takie, że problemy wynikają w głównej mierze z braków w dokumentacji z lat 2009–2015.
O tym, że pociągi Pendolino z Warszawy do Trójmiasta pomkną z prędkością 200 km/h na 45% trasy (nie wszędzie taka prędkość jest do osiągnięcia m.in. ze względu na łuki na warmińskim odcinku linii) zarządca infrastruktury informował wielokrotnie. Początkowo planowano, że będzie to grudzień 2017 roku, jednak opóźniły się prace związane z montażem systemu sygnalizacji kabinowej ETCS/ERTMS na linii. Martyn Janduła, rzecznik spółki poinformował więc,
że to grudzień 2018 będzie terminem, w którym pociągi Pendolino wreszcie „rozwiną skrzydła”.
Tak się jednak nie stało, bo dopiero w grudniu 2018 zakończono kompletny montaż wspomnianych systemów. – Trwają czynności mające na celu uzyskanie decyzji administracyjnych (zezwoleń na dopuszczenie do eksploatacji podsystemów strukturalnych dotyczących infrastruktury, energii i sterowania). Podniesienie prędkości planowane jest od nowego rozkładu jazdy 2019/2020 – mówił wówczas rzecznik spółki.
W połowie września 2019, czyli na trzy miesiące przed ostatecznym terminem, Marek Olkiewicz, członek zarządu PKP PLK,
wciąż zapewniał, że pociągi Pendolino pojadą od grudnia do Gdańska z prędkością 200 km/h. W lipcu tego roku PKP PLK przygotowała zadanie na
wykonanie dokumentacji dla przyspieszenia pociągów między Warszawą a Gdynią, który chciały zlecić Instytutowi Kolejnictwa, co spotkało się z protestem innych zainteresowanych firm.
Niestety, termin, w którym pociągi do Gdańska przyspieszą został przesunięty na połowę roku 2020. Jako pierwsza poinformowała o tym trójmiejska Gazeta Wyborcza.
Najbliższy termin przyspieszenia? Czerwiec 2020
– Obecny zarząd PKP Polskich Linii Kolejowych w 2018 roku opracował harmonogram i zakończenie prac na przełomie III/IV kwartału 2019 roku. Jednak braki w dokumentacji za lata 2009–2015 wymagały odtworzenia i uzupełnienia danych niezbędnych do uzyskania zezwoleń – napisał rzecznik prasowy spółki, Mirosław Siemieniec. Dodał także, że po wiosennych przeglądach w 2019 r. zdecydowano o konieczności „kompleksowych robót torowych” na całej długości linii. Zadaliśmy rzecznikowi pytania, czy takie prace zostały od wiosny zaplanowane i na kiedy są przewidziane.
Prace te, według naszej wiedzy, dotyczą uzupełnienia i wyprofilowania podsypki oraz podbicia toru. Podobne wykonywano m.in. w 2017 roku w związku z dostosowaniem odcinka Grodzisk Mazowiecki – Idzikowice do 200 km/h. Były wykonywane specjalistyczną maszyną torową i trwały kilka miesięcy. – Takie działanie pozwoli na osiągnięcie i zachowanie parametrów linii wymaganych przy prędkości 200 km/h. Termin podniesienia prędkości na linii kolejowej do 200 km/h ustalono na czerwiec 2020 r. – dodaj Siemieniec.
PKP PLK uważa, że odpowiednie działania nie zostały rozpoczęte przez poprzedni zarząd. – W 2014 roku były środki na rozpoczęcie prac i podniesienie prędkości, lecz nie podjęto działań – napisał rzecznik spółki.
Do Gdyni nawet dłużej
Czas przejazdu pociągów w nowym rozkładzie jazdy między Warszawą Centralną a Gdańskiem Głównym znacząco nie zmieni się i nadal będzie wynosił dla większości pociągów Pendolino od 2 godzin 46 minut do 2 godzin i 52 minut. Gdyby udało się przyspieszyć do 200 km/h, najszybsze pociągi pojechałyby do Gdańska w czasie 2 godzin i 35 minut.
Niestety od 15 grudnia, z uwagi na wydłużenie czasów postoju na trójmiejskich stacjach, dojazd pociągami EIP do Gdyni zajmie nam średnio o 4 minuty więcej.