W tym roku zlikwidowany został kolejny fragment linii kolejowej nr 301 stanowiącej niegdyś połączenie KP Kotlarnia z KWK Makoszowy. Kopalnia węgla, która odbierała dawniej surowiec podsadzkowy, jest likwidowana (wydobycie wstrzymano z końcem 2016 r.).
Z mapy
sieci tzw. kolei piaskowych znika odcinek z zaplecza remontowego do szybu Michał wchodzący w skład linii kolejowej nr 301, której zarządcą jest spółka Kopania Piasku Kotlarnia – Linie Kolejowe (nie należy mylić jej z linią oznaczoną numerem 301, która pozostaje pod zarządem PKP Polskich Linii Kolejowych). Stanowiła ona pierwotnie połączenie kopalni piasku i stacji Kotlarnia z Kopalnią Węgla Kamiennego Makoszowy, która dawniej odbierała przy jej pomocy piasek podsadzkowy. Znaczenie trasy było niegdyś bardzo duże, a o skali przewozów świadczy to, że przez lata funkcjonowała jako częściowo dwutorowa. Jeden z torów został później rozebrany.
Kopalnia węgla jest likwidowana W ostatnich miesiącach prowadzone były prace rozbiórkowe, co położyło kres istnieniu tej części piaskowej Magistrali Zachodniej. Linia nr 301 miała ok. 52 km długości, a w ostatnim okresie fizycznego istnienia zlikwidowanego odcinka nie był on eksploatowany. Kopalnia węgla, która była odbiorcą piasku, jest obecnie likwidowana. Niezależnie od rozbiórki na trasie podobne roboty zostały więc zrealizowane także w samym zakładzie.
– Spółka Restrukturyzacji Kopalń zajmuje się likwidowaniem przekazanych jej w tym celu zakładów lub części zakładów wydobywczych, nie zaś eksploatacją węgla – mówi Wojciech Jaros, rzecznik prasowy SRK – obecnego właściciela KWK Makoszowy. Strategia działania przedsiębiorstwa polega więc na usuwaniu elementów kopalń, które zostały uznane za zbędne przez poprzednich właścicieli, a w opinii spółki nie zostaną wykorzystane przez potencjalnych inwestorów, którzy przejmą tereny pogórnicze. Stan działek ma bowiem umożliwiać ich wykorzystanie w innych celach.
Rozbiórki na trasie i na terenie KWK Tegoroczne prace rozbiórkowe stanowią kolejny etap fizycznej likwidacji linii. Od pięciu lat odcinek Biskupice – Makoszowy nie był użytkowany, a niedługo po zakończeniu jego eksploatacji tor rozebrano. Linia nr 301 funkcjonowała więc do końca grudnia 2020 r. od strony Kotlarni na odcinku do szybu Michał i mostu zsypowego Wojciech, a od strony KWK Makoszowy - na krótkim fragmencie pomiędzy kopalnią a jej zapleczem. W ostatnich miesiącach prowadzona była likwidacja toru pomiędzy mostem Wojciech, a Przezchlebiem.
Nadal istnieje fragment linii prowadzący z Kotlarni m. in. do zaplecza remontowego kolei piaskowych w Przechlebiu. KP Kotlarnia nie odpowiedziała na nasze pytania dotyczące likwidacji trasy. W przeszłości pojawiły się plany zagospodarowania śladu tej linii na turystyczną drogę rowerową.
- Na pewno szkoda, że linia 301 stopniowo kończy swój żywot, razem z nią odchodzą w przeszłość zarówno zabytki techniki, jak i kultura transportu piasku koleją. Oczywiście wiąże się to z sytuacją w górnictwie i zamykaniem poszczególnych kopalń. Z drugiej strony charakter i położenie linii kolei piaskowej numer 301 (w jej rozciągłości z grudnia 2020 r.) nie niosą potencjału dla regularnych przewozów pasażerskich - jeśli już, to raczej turystycznych i okolicznościowych, bo trasa większości przebiega przez zaskakująco ustronne, choć urokliwe miejsca zachodniej części aglomeracji. Ale oczywiście pojawia się pytanie skąd wziąć środki na utrzymanie jej w stanie stabilnym technicznie i zapewniającym bezpieczeństwo... - mówi Wojciech Dinges, przedstawiciel Stowarzyszenia "Kolej na Śląsk" które
apelowało o wpisanie odcinka kolei piaskowej do rejestru zabytków.
Widoczny na filmie most unikatowy w skali kraju most zsypowy Wojciech nie jest już używany. Według naszych informacji, został wpisany przez wojewódzkiego konserwatora zabytków do ewidencji, ale nie do rejestru zabytków. Jego przyszłość nie jest w tej chwili jasna.