Zmieniać nazwy stacji czy nie?

p.o. Końskowola zamiast p.o. Pożóg?

W ocenie jednego z naszych czytelników „niektóre nazwy przystanków kolejowych są mylne i nic nie mówią, np. Pożog k/Puław. Nazwa nie jest trafiona, bo największą miejscowością w pobliżu przystanku kolejowego jest Końskowola (...) Zatem przystanek kolejowy powinien także nazywać się Końskowola.”
Jak wskazuje osoba, która napisała list do redakcji, zmiana nazwy przystanku mogła ułatwić dojazd do miejscowości. „Obecnie, aby dojechać do Końskowoli trzeba wysiadać w Puławach. Stąd trzeba jechać 5 km innym środkiem transportu, a można dotrzeć znacznie prościej, bo bezpośrednim pociągiem. Na pewno zmiana nazewnictwa tego przystanku ułatwiłaby przyjezdnym dotarcie do tej miejscowości. Z przystanku kolejowego jest dojście do Końskowoli i jest to niedaleko. Zmiana przystanku niewiele kosztuje a może naprawdę dużo zmienić.”

Szerszy problem

Podobna do opisanej w liście sytuacja ma miejsce w Rejowcu Fabrycznym (także linia nr 7). Stacja nazywa się Rejowiec, lecz jest położona w Rejowcu Fabrycznym, ok. 4 km od miejscowości Rejowiec. Inna myląca nazwa to Uhrusk Stacja (linia nr 81 Chełm - Włodawa), położona w centrum miejscowości stanowiącej siedzibę władz gminy - Woli Uhruskiej. Jeszcze więcej niewłaściwych nazw można znaleźć na lubelskim odcinku linii nr 68. Przystanek osobowy Majdan znajduje się na skraju miejscowości Strzeszkowice, stacja Leśniczówka w Majdanie Sobieszczańskim, a stacja Wilkołaz w miejscowości Zdrapy.

Taka sytuacja może stanowić problem dla osób spoza miejscowości. Jakiś czas temu autor tego artykułu był świadkiem, kiedy dwójka pasażerów wieczornym pociągiem dojechała do stacji Rejowiec. Byli oni przekonani, że są w miejscowości Rejowiec. Jako że po 20:00 nie kursuje już komunikacja autobusowa, a w Rejowcu Fabrycznym nie ma także taksówek, to byli zmuszeni pieszo udać się do miejsca docelowego.

UTK: „Nie odpowiadamy za nazwy przystanków”

Na straży praw pasażerów stoi Urząd Transportu Kolejowego. Na zadane pytanie o naruszenie praw pasażerów (w szczególności prawa do informacji gwarantowanego przez Kartę Praw Pasażera) nie udało nam się uzyskać odpowiedzi wprost, czy niewłaściwa nazwa przystanku narusza prawa pasażerów lub nie. Maciej Domański, Rzecznik UTK poinformował „Rynek Kolejowy”, że „UTK nie odpowiada za nazewnictwo stacji kolejowych, i nie ma na nie wpływu”. Odesłał nas do PKP Polskich Linii Kolejowych, które w kooperacji z jednostkami samorządu terytorialnego tworzą nazwy przystanków.

PKP PLK: „Zmieniamy nazwy na wniosek”

Krzysztof Łańcucki, Rzecznik Prasowy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. zgadza się z czytelnikiem „Rynku Kolejowego”, że właściwe nazwy stacji czy przystanków kolejowych mogą w niektórych przypadkach zachęcić więcej osób do podróżowania koleją. Wskazuje przy tym, że „władze samorządowe są najbardziej kompetentne w kwestii pożądanych przez społeczności lokalne zmian nazw stacji i przystanków, ponieważ najlepiej znają wszystkie uwarunkowania historyczne, geograficzne i demograficzne.” Dlatego zmiany nazw przystanków są uwarunkowane wnioskiem właściwej jednostki samorządu terytorialnego, który uruchamia stosowną procedurę.

- Procedura obowiązująca w PLK określa, że właściwy obszarowo zakład linii kolejowych przyjmuje taki wniosek, opiniuje go, określa niezbędny zakres związanych z nim prac i pełną kalkulację kosztów oraz nawiązuje kontakt z wnioskodawcą w celu uzgodnienia zasad pokrycia kosztów. Są to koszty związane z wykonaniem tablic na peronach i budynkach stacyjnych, z wprowadzeniem zmian do systemów informatycznych itp. Uchwałę w sprawie zmiany nazwy stacji lub przystanku podejmuje Zarząd PLK - wyjaśnia „Rynkowi Kolejowemu” Krzysztof Łańcucki.

Samorząd: „Bardziej ciekawostka niż problem”

Jednym ze wspomnianych miejsc, gdzie nazwa przystanku osobowego nie współgra z miejscowością, w której jest położona, jest Wola Uhruska. Do stacji dojeżdżały w tym roku weekendowe, sezonowe pociągi Przewozów Regionalnych, dotowane przez samorządy lokalne i wojewódzki. Czynione są zabiegi, aby i 2013r. szynobusy kursujące głównie dla celów turystycznych połączyły m.in. wspomnianą Wolę Uhruską z siecią kolejową.

W rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” Mariusz Jachimczuk, sekretarz Gminy Wola Uhruska przyznaje, że niewłaściwa nazwa przystanku może być problemem dla przybywających z odległych stron kraju. Nie stanowi natomiast problemu dla miejscowych czy kolejarzy. Niewłaściwą nazwę przystanku „tutejsi” traktują raczej jako ciekawostkę – przystanek osobowy ma inną nazwę niż trzy najbliższe miejscowości. W ocenie Mariusza Jachimczuka problem nieadekwatnej nazwy stacji kolejowej nie ma takiej wagi, aby jednostka samorządu terytorialnego widziała potrzebę zaangażowania się w jego rozwiązanie.