Powiatowa Złotoryja nie ma aktualnie dostępu do kolejowych połączeń pasażerskich i to pomimo faktu, że przez miasto biegnie zelektryfikowana linia kolejowa 284, obecnie czynna tylko w ruchu towarowym. Nawet to może się wkrótce zmienić, bo kopalnie korzystające ze szlaku kończą swoją działalność. Czy sprawi to więc, że miasto już na zawsze pożegna się z szansą na powrót pociągów pasażerskich?
Złotoryja to jedno z kilku miast powiatowych na Dolnym Śląsku, które nie mają aktualnie dostępu do połączeń kolejowych. Przez miasto przebiega zelektryfikowana linia kolejowa 284 biegnąca z Legnicy, obecnie wykorzystywana tylko w przewozach towarowych. Pociągi pasażerskie przestały docierać do Złotoryi w 1996 roku, choć nie był to definitywny kres regularnych kursów. Na kilka miesięcy trasę reaktywowano jeszcze pod koniec 2008 roku, choć z bardzo słabą ofertą i stosunkowo długim (w porównaniu do podróży autem) czasem przejazdu. Oferta także nie zachęcała do korzystania z pociągów. Pierwotnie bowiem wynosiła 3 pary kursów do Legnicy, które ograniczono ostatecznie do dwóch par w soboty i niedzielę. Wtedy pociągi pokonywały trasę Złotoryja – Legnica w godzinę.
Powiat złotoryjski skazany na samochody
15-tysięczna Złotoryja i cały powiat złotoryjski to bardzo turystyczne destynacje. Ponadto bliskość Legnicy (około 25 kilometrów) sprawia, że między oboma miastami codziennie odbywa się nasilony ruch samochodowy po biegnącej wzdłuż linii kolejowej drodze 364. Dawna stolica województwa legnickiego jest ważnym ośrodkiem regionalnym, zapewniającym sporo miejsc pracy oraz rozbudowaną ofertę edukacyjną. Obecnie transport publiczny między Złotoryją a Legnicą obsługują w głównej mierze prywatne busy.
Linią nie pojadą już składy towarowe?
Jak wspomniano wyżej, linia 284 jest aktualnie wykorzystywana przez pociągi towarowe, w głównej mierze kursujące do kopalni zlokalizowanych w pobliżu Złotoryi. Teraz jednak pojawiły się informacje o tym, iż wspomniane zakłady kończą swoją działalność, a linia może zostać zamknięta dla regularnego ruchu, co mogłoby narazić ją na szybkie rozkradzenie przez złomiarzy. O przyszłość linii zapytaliśmy więc jej zarządcę, a więc PKP PLK.
– PKP Polskie Linie Kolejowe na bieżąco monitorują wykorzystanie sieci kolejowej. Obecnie także status linii 284 jest analizowany pod względem jej wykorzystania w przewozach towarowych oraz przy realizacji inicjatyw związanych z obsługą ruchu pasażerskiego – przekazał nam zdawkowo Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy PKP PLK.
Kolej Plus uratuje kolej do Złotoryi?
Jednocześnie linia 284 jest jedną z kilku, którą samorząd Dolnego Śląska chce zrewitalizować dzięki programowi Kolej+,
gdzie wniosek dotyczący tego projektu został zakwalifikowany do ostatecznej realizacji. Postanowiliśmy więc zapytać o przyszłość linii także województwo dolnośląskie.
– Dotarła do nas informacja o kończącym się okresie wydobycia kruszyw z kopalni zlokalizowanych w okolicy Złotoryi i Jerzmanic-Zdroju, w tym w kopalni Wilków. Nie mamy natomiast informacji, aby zarządca linii 284, czyli PKP PLK, w związku z tym faktem podjął decyzję o jej zamknięciu, a tym samym o nieudostępnianiu jej licencjonowanym przewoźnikom kolejowym. W Regulaminie Sieci PKP PLK na roczny rozkład jazdy pociągów 2022/2023 linia nr 284 na odcinku Legnica – Jerzmanice-Zdrój figuruje jako linia czynna – poinformował rzecznik dolnośląskiego marszałka, Michał Nowakowski.
Linia 284 rzeczywiście figuruje w regulaminie sieci PKP PLK na kolejny rozkład jazdy jako szlak czynny, co
można sprawdzić tutaj. Wydaje się więc, że linia 284 nie zostanie wyłączona z użytkowania, nawet jeśli ustaną na niej przewozy towarowe realizowane przez PKP Cargo. Do tej spółki także wysłaliśmy pytania dotyczące przyszłości przewozów na linii 284 oraz samego szlaku, lecz do dnia publikacji tego tekstu nie uzyskaliśmy na nie odpowiedzi.
“Zaawansowany etap procedowania umów”
Mimo wielu miesięcy,
które minęły już od dnia ogłoszenia wyników programu Kolej+,
do tej pory zawarto bardzo niewiele umów na realizację konkretnych projektów w ramach rządowego przedsięwzięcia i nie ma wśród nich dolnośląskich pomysłów. Samorząd Dolnego Śląska
zgłosił do programu pięć inwestycji, a trzy z nich znalazły się na finałowej liście. Jednym z nich jest właśnie ten dotyczący przywrócenia połączenia kolejowego Legnica – Złotoryja – Jerzmanice-Zdrój. Na jakim etapie są więc rozmowy regionu z PKP PLK, które zarządzają Koleją+?
– Trzy projekty zgłoszone przez Samorząd Województwa Dolnośląskiego które otrzymają dofinansowanie z rządowego programu Kolej+, w tym również „Rewitalizacja odcinka Legnica – Złotoryja – Jerzmanice-Zdrój w celu włączenia powiatu złotoryjskiego i Złotoryi do sieci regionalnego wojewódzkiego transportu kolejowego” są na zaawansowanym etapie procedowania właściwych umów z PKP PLK – napisał Michał Nowakowski.
Z kolei PKP PLK nie odpowiedziały na pytanie dotyczące stanu rozmów ze stroną samorządową.
Dwa warianty modernizacji. Oba na 120 km/h
Mimo tego Dolny Śląsk udostępnił nam wstępne studium planistyczno-prognostyczne, którego wykonanie było niezbędne, by móc ubiegać się o dofinansowanie projektów w ramach programu Kolej Plus. Poniżej przedstawione są najważniejsze założenia tego dokumentu, choć, co warto podkreślić, mogą one ulec jeszcze zmianom na etapie tworzenia właściwej dokumentacji projektowej.
W studium założono dwa zasadnicze warianty całej inwestycji, które różnią się tylko liczbą przystanków mających znajdować się na zmodernizowanej trasie. Wspólna dla obu wariantów jest zakładana prędkość, jaką mają osiągać składy pasażerskie i wynosi ona 120 km/h, z miejscowymi ograniczeniami. Aby to osiągnąć, trzeba będzie całkowicie wymienić nawierzchnię torową, a także miejscowo poprawić geometrię torowiska i zmodernizować sieć trakcyjną na całym omawianym odcinku linii 284, a więc na ponad 24 kilometrach szlaku.
Modernizacja stacji. Liczba przystanków pozostaje niewiadomą
Wspólna dla obu wersji projektu jest również konieczność modernizacji stacji w Złotoryi, Jerzmanicach, a także Pawłowicach Małych. W Złotoryi mają zostać wybudowane dwa perony, jedno oraz dwukrawędziowy. Pojedynczy peron powstanie przy nowo wybudowanym torze nr 3, natomiast podwójny między torami 1 i 2. W Jerzmanicach-Zdroju również powstaną dwa perony, jeden jedno-, a drugi dwukrawędziowy. Ze stacji możliwy ma być wyjazd pociągów zarówno w kierunku Lwówka Śląskiego, jak i Marciszowa. Modernizacje mają też przejść przejazdy kolejowo-drogowe oraz systemy sterowania ruchem kolejowym na stacji w Jerzmanicach. Na odcinku między Pawłowicami a Jerzmanicami ma zostać zamontowana blokada liniowa.
W pierwszym wariancie pociągi z Legnicy/Wrocławia (kilka par ma kursować w relacji Wrocław – Jerzmanice-Zdrój, co wynika z zasad programu Kolej+, wymagających łączenia poszczególnych miast z ośrodkami wojewódzkimi) do Jerzmanic-Zdroju mają się zatrzymywać tylko na nowym przystanku Legnica Zachodnia, a dalej w Złotoryi oraz Jerzmanicach-Zdroju. Alternatywnie zaplanowano zatrzymania także na przystankach i stacjach: Pawłowice Małe, Wilczyce, Kozów, Radomil oraz zupełnie nowym o roboczej nazwie Złotoryja Zalew, mającym powstać tuż przy Zalewie złotoryjskim.
Obecnie na praktycznie całym odcinku linii 284 torowisko ułożone jest na drewnianych podkładach, a ubytki podsypki tłuczniowej są zróżnicowane dla danego odcinka szlaku. Torowisko jest też momentami zarośnięte, podobnie jak perony na przystankach oraz na samej stacji Złotoryja. Prędkość konstrukcyjna tej linii wynosiła 80 km/h, lecz obecny stan infrastruktury sprawia, że teraz prędkość waha się od 20 do 50 km/h, w zależności od odcinka. Co istotne, owe prędkości są identyczne z tymi, które rozwijały pociągi pasażerskie po krótkiej reaktywacji na przełomie 2008 i 2009 roku.
Perony za krótkie dla “podwójnych” Elfów
Jeśli zakładane długości peronów (150 metrów) nie zmienią się, to do Złotoryi nie będą mogły docierać składy zestawione z dwóch najnowszych Elfów 2 obsługiwanych przez Koleje Dolnośląskie. Podobnie będzie w przypadku składów złożonych z 5-członowych Impulsów 45WE. Oba modele pociągów mają bowiem niecałe 91 metrów długości, tak więc dwa zestawione ze sobą pociągi będą miały długość ponad 180 metrów.
Jednak, jak sugeruje rzecznik dolnośląskiego samorządu, nie powinno to być większym problemem, ponieważ trasa nie wygeneruje potoków pasażerskich, które musiałyby być obsługiwane podwójnym zestawieniem najdłuższych pociągów użytkowanych przez Koleje Dolnośląskie – Pięcioczłonowe elektryczne zespoły trakcyjne, czy to 45WE (Impulsy) czy 48WEc (Elfy 2), mają łączną pojemność blisko 600 pasażerów. Uruchamianie składu obsługującego połączenia na odcinku Legnica – Złotoryja w trakcji ukrotnionej np. 2 pojazdy serii Impuls lub Elf wiązałoby się z dużą nadpodażą miejsc (blisko 1200 miejsc przy podwójnym zestawieniu) względem realnego zapotrzebowania (potoku podróżnych) – napisał Michał Nowakowski.
Bardzo dobra oferta
Model ruchu i prognozowane potoki pasażerskie zostały przygotowane dla kilku wariantów oferty, od minimalnej w postaci 4 par, przez 16 aż po 22 pary pociągów w dobie, co ma być maksymalnym poziomem oferty. Z wyliczeń zawartych w studium klaruje się liczba 8 par pociągów, co ma być najlepszą i najbardziej efektywną ofertą dla linii 284. Zgodnie z ustaleniami studium, dolnośląski marszałek deklaruje, że między Legnicą a Złotoryją chciałby uruchamiać 16 par połączeń w dobie. Doprecyzował to rzecznik Nowakowski.
– Zgodnie z „Planem zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla Województwa Dolnośląskiego” i określonych w nim kierunkach rozwoju sieci komunikacyjnej, której organizatorem jest Województwo Dolnośląskie, odcinek Legnica – Złotoryja obsługiwany będzie w docelowym standardzie 16 par połączeń w dni robocze i 12 par w dni wolne – przekazał rzecznik dolnośląskiego marszałka.
Michał Nowakowski dodał także, że ostateczna liczba par połączeń oraz dokładne relacje pociągów będą ustalane tuż przed rozpoczęciem przewozów i będą one zależne od wielu czynników, w tym przepustowości infrastruktury czy też dostępności taboru.
W godzinę do Wrocławia
Twórcy studium założyli, że z 16 par połączeń, 12 par będzie kursować między Jerzmanicami a Legnicą, natomiast 4 kolejne będą wydłużone do stacji Wrocław Główny. Czas przejazdu na trasie Jerzmanice-Zdrój – Złotoryja – Legnica ma wynieść 21 minut, natomiast kursy wydłużone do Wrocławia mają tam docierać w czasie 62 minut. Przyspieszone pociągi z Jerzmanic do Wrocławia mają zatrzymywać się poza Złotoryją także na stacjach Jaśkowice Legnickie, Szczedrzykowice, Malczyce, Środa Śląska oraz Wrocław Muchobór. Końcową stacją będzie Wrocław Główny.
Oba wspomniane powyżej czasy przejazdu dotyczą pierwszego wariantu inwestycyjnego, a więc pociągów, które zatrzymują się tylko w Złotoryi oraz na nowym przystanku w Legnicy. W tym przypadku podróż ze Złotoryi do głównej stacji w Legnicy ma zająć 17 minut.
Drugi wariant zakłada, że podróż z Jerzmanic do Legnicy potrwa 33 minuty, co jest konsekwencją założenia, iż pociągi regionalne zatrzymają się na każdym odbudowanym przystanku. W studium założono, że pociągi będą się mogły mijać w Pawłowicach Małych, Złotoryi oraz w Jerzmanicach-Zdroju. W Legnicy pociągi mają kursować do i z peronu numer 1.
Inwestycja o wartości ponad 330 milionów złotych
Dokument zawiera również szacunkowe koszty całej inwestycji dla obu wariantów. W przypadku pierwszego z nich, koszty brutto określono na poziomie nieznacznie przekraczającym 323 miliony złotych, przy drugim wariancie kwota ta wyniosła około 335 milionów złotych. Jak zaznaczono w studium, są to koszty uwzględniające zmiany cen, jakie zaszły na rynku budowlanym od momentu zakończenia prac nad dokumentem w styczniu bieżącego roku.
Co istotne, studium rekomenduje także, który wariant ma być lepszy do realizacji podstawowego celu całego przedsięwzięcia, a więc połączenia Złotoryi z Legnicą i Wrocławiem w jak najkrótszym czasie. Zdaniem wykonawców dokumentu, korzystniejszą opcją jest ta oznaczona numerem 1 ponieważ skraca czas przejazdu, a także pomija dodatkowe przystanki, które są położone peryferyjnie i nie mają dużych prognoz potokowych.
“Zasadność wariantu W1 wynika przede wszystkim z małego potencjału potokowego przystanków pośrednich: przystanki te położone są peryferyjnie, z dala od centrów miejscowości. Realizacja tych przystanków dałaby nikłe efekty potokowe, a jednocześnie pogorszyłaby podstawowy parametr zakładany do osiągnięcia w przedmiotowym projekcie, czyli skomunikowanie Złotoryi z Wrocławiem (i przy okazji z Legnicą) w możliwie jak najkrótszym czasie, konkurencyjnym wobec transportu drogowego” – napisano w dokumencie.
Jeśli PKP PLK zdecydują się na realizację 1 wariantu, nie oznacza to wcale, że pozostałe przystanki, które ujęto w drugiej wersji projektu, nie będą miały szansy na realizację w przyszłości. Dla wszystkich z nich bowiem przeznaczono rezerwę terenową.
Docelowo trasa Legnica – Jelenia Góra
Linia 284 nie kończy swojego biegu w Jerzmanicach-Zdroju, lecz biegnie dalej do stacji Mirk, przez Lwówek Śląski. Odcinek od Jerzmanic-Zdroju do Lwówka (
znany z charakterystycznych, wiszących torów), a właściwie to, co z niego zostało,
przeszedł już w ręce województwa dolnośląskiego, w celu dalszej rewitalizacji i stworzenia połączenia Jeleniej Góry z Legnicą przez Lwówek i Złotoryję. W tym celu samorząd będzie także musiał przejąć i zrewitalizować odcinek linii 283, od Jeleniej Góry do Lwówka. Jak na razie jednak takie działanie nie jest możliwe, a o tym, dlaczego tak się dzieje,
pisaliśmy w tym miejscu.