Wraz z rosnącymi cenami stali coraz odważniej poczynają sobie złodzieje mienia kolejowego. Ich ofiarą padła w ostatnich dniach pomorska linia 212. Złodzieje przy okazji… podpalili las. Do tej pory nie udało się ich ująć.
Ostatni raz pociąg specjalny pojechał po linii 212, między Korzybiem a Bytowem, w kwietniu 2002 roku. Od tego czasu linią opiekują się dwa stowarzyszenia drezynowe – z Zielinia Miasteckiego i Bytowa. Obie organizacje, siłami swoich wolontariuszy, doprowadziły od uzyskania przejezdności na łącznie kilkunastu kilometrach malowniczej linii od Bytowa do Korzybia, choć nie udało się im jeszcze doprowadzić do możliwości przejazdu całej trasy od Korzybia do Bytowa.
Obie organizacje regularnie organizowały przejazdy drezynami na linii w teorii zarządzanej i utrzymywanej przez PKP PLK (odcinek od Bytowa do Lipusza znajduje się pod opieką innego zarządcy). W sierpniu 2020 roku gdańska PLK zwróciła się do stowarzyszenia z Zielinia o wstrzymanie przewozów, które jej zdaniem zagrażały bezpieczeństwu osób w nich uczestniczących. Niemal ustały więc także jazdy inspekcyjne na szlaku, organizowane lekkimi pojazdami.
Niestety, od kilku miesięcy w regionie trwa kradzież elementów infrastruktury kolejowej – głównie szyn (choć wolontariusze z Zielinia zanotowali także kradzież przepustu). Ostatnia kradzież okazała się niezwykle groźna.
– 22 kwietnia po godzinie 18:30 zostaliśmy wezwani do pożaru lasu w miejscowości Jutrzenka. Powodem pożaru była iskra, która powstała przy odcinaniu fragmentów szyn w czasie ich kradzieży. Skradziono około 60 metrów torów, spłonęło około 2 ha lasu, akcję gaśniczą zakończyliśmy 22:30. Ogień gasiło 7 zastępów z OSP i PSP – czytamy w komunikacie strażaków.
Niestety kradzieże na linii były już wcześniej. Wolontariusze odkryli je w okolicach Chomic pod Bytowem. Teraz Kolej Drezynowa w Bytowie próbuje pomóc w ujęciu sprawców kradzieży. Wiadomo, że poruszali się pomiędzy Barnowem a Jutrzenką białym busem.
Tymczasem na razie szansy na odbudowę linii nie ma. Pomysł rewitalizacji linii forsowany przez gminę Kępicę i słupskie starostwo
został storpedowany przez radnych z Bytowa. Radni nie wiedzieli, że budżet na
program Kolej Plus będzie podniesiony i że linia, w tej sytuacji, miałaby szanse na ożywienie.