Zmodernizowane Feniksy trafią przede wszystkim do obsługi tras w woj. wielkopolskim. Przewozy Regionalne raczej wykupią osiem pojazdów na własność. Nie wiadomo jeszcze, czy skorzystają z opcji na dzierżawę sześciu kolejnych jednostek.
– To szczególny dzień dla Przewozów Regionalnych.
Odbieramy pierwsze z 14 zmodernizowanych pojazdów EN57FPS Feniks. To nasza odpowiedź na rosnące oczekiwania pasażerów, jeśli chodzi o komfort podróży – powiedział dziś prezes samorządowego przewoźnika Krzysztof Zgorzelski. – Zmieniamy się dla pasażerów i odgrywamy kluczową rolę w powrocie pasażerów na kolej – dodał, podkreślając, że
wejście do grupy Agencji Rozwoju Przemysłu wzmocniło pozycję spółki.
– Jako istotny gracz na rynku kolejowym jesteśmy aktywnym uczestnikiem Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. Część naszych wysiłków kierunkujemy na odnowę taboru w ramach realizacji programu
Luxtorpeda 2.0. Tabor zamawiamy u polskich producentów – podkreślił.
14 w Wielkopolsce, 2 w Łódzkiem
Pierwsze dwa Feniksy – w
nieco innym malowaniu – jeżdżą już od czerwca w
ramach próbnej eksploatacji w województwie wielkopolskim. – Jesteśmy zadowoleni z ich jakości, szczególnie w porównaniu z niektórymi innymi modernizacjami – podkreśla Zgorzelski. Jak zapowiedział, od wejścia w życie nowego rozkładu jazdy (10 grudnia) 12 Feniksów rozpocznie jazdy w Wielkopolsce i dwa w woj. łódzkim. Feniksy trafią przede wszystkim do obsług tras w woj. wielkopolskim, bo urząd marszałkowski zastrzegł w umowie konieczność obsługi połączeń wyłącznie nowym lub zmodernizowanym taborem.
Jak poinformował prezes Krzysztof Zgorzelski, w przeciwieństwie do sytuacji
z poprzednich lat, udało się zawczasu podpisać umowy na przewozy ze wszystkimi urzędami marszałkowskimi. Do
zakończenia procesu restrukturyzacji (1 stycznia 2018 roku) nie należy się już spodziewać nowych inwestycji taborowych PR.
Co z opcjami?
Przewozy Regionalne nie zamówiły taboru z tzw. wolnej ręki. Zgodnie z prawem zamówień publicznych
zorganizowano przetarg, który wygrało konsorcjum FPS Cegielski i PTS. W postępowaniu zapisano opcję wykupu ośmiu pojazdów. Raczej z tego skorzystamy – mówi prezes Zgorzelski. Inaczej przedstawia się kwestia drugiej opcji, na dzierżawę kolejnych sześciu pojazdów, które są już w zasobach PTS–u.
Jak powiedział prezes PR, dzierżawa dodatkowych pojazdów jest rozpatrywana, ale to nie kwestia chęci przewoźnika, a pieniędzy. – Mamy podpisane umowy z organizatorami transportu. I jeśli oni pokryją koszty wymiany taboru na zmodernizowany, to wydzierżawimy kolejne pojazdy – powiedział, przyznając, że skarbnicy województw nie zawsze przychylnie patrzą na takie rozwiązanie. – Postaramy się ich przekonać lepszą jakością obsługi pasażerów – zapowiedział.
Odniósł się również do często zgłaszanej przez naszych Czytelników kwestii złego stanu taboru w woj. pomorskim. – Na Pomorzu również modernizujemy tabor – przekażemy tam kilka pojazdów EN57AL. Do tego jeżdżą tam
nowe Linki z Pesy – przypomniał.
Cena rynkowa?
Dzierżawa dwudziestu pojazdów przez pięć lat wraz z wykupem ośmiu z nich (po uwzględnieniu skorzystania z opcji) będzie kosztować do 211,5 mln złotych. To bardzo wysoka cena, którą lepiej obrazuje samo pierwsze zadanie w przetargu. Według dokumentów, dzierżawa sześciu jednostek przez pięć lat bez opcji wykupu będzie kosztować aż 57,5 mln zł brutto, czyli 9,6 mln zł za jeden pojazd. – To jest cena rynkowa – upiera się Adam Laskowski, prezes PTS.
Prezes Zgorzelski twierdzi, że dzierżawa i wykup Feniksów będzie kosztował spółkę dwukrotnie mniej, niż trzeba byłoby zapłacić za nowe pojazdy. Przyznaje jednak, że modernizacja to rozwiązanie na maksymalnie 15 lat. Jednak jego zdaniem efekt jest podobny, bo nowe pociągi nie jeździłyby dłużej niż przez 30 lat (co ma miejsce w przypadku EN57 po modernizacjach). – Taką samą sytuację widzimy na rynku samochodów osobowych – stare pojazdy jeździły lat kilkanaście czy kilkadziesiąt, a nowe? Po siedmiu latach nie ma samochodu – stwierdził.