Škoda Vagonka – firma z grupy czeskiego producenta, skompletowała w Ostrawie pierwszy elektryczny zespół trakcyjny zamówiony przez Koleje Łotewskie.
W tym tygodniu pojazd został przetransportowany do innego oddziału Škody – do Pilzna. Tam będzie przechodzić testy ruchowe, trwające około miesiąca, na specjalnym, szerszym torze. Z uwagi na fakt, że łotewskie tory są szersze (1520 mm), z jednej filii do drugiej ezt musiał być transportowany po autostradzie, a każdy człon przewożony był osobno na naczepach.
Ezt dla Łotyszy ma też szersze pudła niż czeskie czy słowackie RegioPantery (to ten pojazd jest pierwowzorem łotewskich), z tego powodu można w nich zastosować układ siedzeń 3 + 2. Dzięki temu czteroczłonowe ezt zabiorą więcej pasażerów. Usiądzie w nich aż 400 osób, a kolejnych 450 będzie mogło podróżować na stojąco. Jak podaje portal zdopravy.cz, pierwszy pojazd miałby zacząć kursować po Łotwie już jesienią tego roku.
Łącznie Škoda zbuduje dla Kolei Łotewskich (Pasažieru Vilciens) aż 32 ezety, za 6 miliardów koron (obecnie to 757 mln złotych, w momencie zakupu kurs korony był jednak, względem złotówki, niższy). Cena ta obejmuje równie utrzymanie pojazdów, dostawę części zamiennych i szkolenie maszynistów. Elektryczne pociągi będą pracować pod napięciem 3kV, ale producent fabrycznie przygotował je do zmiany na 25kV, która ma nastąpić w przyszłości. Będą mogły rozpędzić się do 160 km/h. Dostawy będą trwać do końca 2023 roku.
Nowoczesnymi pojazdami będzie się można przejechać z Rygi do Aizkraukle, Skulte, Jegławy i Tukums. Będą więc w głównej mierze obsługiwać ryską aglomerację. Na trasach zastąpią wyprodukowane w latach 70-tych i 80-tych ezt z fabryki ryskiej fabryki RVR. Dostarczano je z Rygi do całego Związku Radzieckiego, a obecnie są wciąż modernizowane w Rosji,
czy na Ukrainie. Fabryka, niegdyś jedna z największych na świecie, dziś nie buduje niczego.