Zduńskowolski magistrat zwraca uwagę na możliwość wykorzystania nowych połączeń ŁKA w podróżach wewnątrz miasta. Pociągi będą najszybszym sposobem dojazdu z peryferyjnej dzielnicy Karsznice do centrum. Wadą będzie jednak bardzo niska częstotliwość kursowania.
W niedzielę 15 grudnia Łódzka Kolej Aglomeracyjna zainaugurowała obsługę połączenia Łódź – Częstochowa przez Zduńską Wolę i Chorzew-Siemkowice. Tym samym pociągi regionalne powróciły po wieloletniej przerwie na trzy linie kolejowe: nr 739 Zduńska Wola – Zduńska Wola Karsznice, nr 131 Chorzów-Batory – Tczew pomiędzy węzłami Zduńska Wola Karsznice i Chorzew-Siemkowice oraz 146 Chorzew-Siemkowice – Wyczerpy. Ma być to element walki samorządu województwa łódzkiego z wykluczeniem transportowym.
Szybko, ale bardzo rzadko
Na terenie Zduńskiej Woli pociągi zatrzymują się trzykrotnie: na stacjach Zduńska Wola i Zduńska Wola Karsznice oraz na przystanku Zduńska Wola Południowa (dawniej był on określany również nazwą Zduńska Wola Karsznice Południowe). Jak zwrócił uwagę lokalny samorząd, w pewnych sytuacjach połączenia łódzkiego przewoźnika będą mogły zostać wykorzystane także do podróży w obrębie miasta. – Lokalnym pociągiem Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej można rano i wieczorem dojechać z osiedla Karsznice do stacji Zduńska Wola. Pociąg z dworca Zduńska Wola Południowa do dworca Zduńska Wola będzie jechał ok. 10 minut – zachęca Agnieszka Olejniczak, podinspektor w Biurze Promocji, Kultury i Aktywności Miejskiej w Urzędzie Miasta Zduńska Wola.
To rzeczywiście czas jazdy bardzo konkurencyjny wobec autobusu czy samochodu osobowego. Praktyczna rola ŁKA w obsłudze potoków wewnętrznych będzie jednak bardzo ograniczona z uwagi na nieprzystającą do realiów połączeń miejskich częstotliwość. – W kierunku Częstochowy z Karsznic odjazdy zaplanowano na 5:53 i 14:45, a w kierunku Łodzi na 9:26 i 18:01 – wskazuje nasza rozmówczyni. Zwłaszcza w przypadku kursów dowożących na główną stację (kierunek Łódź) godziny odjazdów nie przystają też do standardowych pór nauki czy pracy.
Powrót ŁKA po niemal dekadzie przerwy
Należy w tym miejscu przypomnieć, że UMWŁ wraz z ŁKA próbował już raz zagospodarować potoki pasażerskie na terenie Zduńskiej Woli. We wrześniu 2015 r. przewoźnik otworzył na zlecenie organizatora
miejską linię Zduńska Wola – Zduńska Wola Karsznice, obsługiwaną dwuczłonowymi jednostkami Stadler Flirt. Wówczas w każdym kierunku zaoferowano cztery kursy na dobę tylko w dni robocze.
Pociągi zniknęły jednak z rozkładu jazdy już w listopadzie, a więc po mniej niż trzech miesiącach od ich uruchomienia. Spółka tłumaczyła, że niewielka frekwencja nie uzasadniała utrzymywania mocno deficytowej trasy. Sugerowała też, że połączenie mogłoby zostać uruchomione powtórnie, gdyby dotował je zduńskowolski magistrat.