– Zarząd Przewozów Regionalnych złożył dziś do sądu wniosek o wydanie postanowienia zakazującego przeprowadzenia strajku zapowiadanego przez związki zawodowe na 29 czerwca 2015 roku. Jest to spowodowane troską o pasażerów oraz kondycją spółki znajdującej się w okresie ostatecznych przygotowań do restrukturyzacji – czytamy w komunikacie przesłanym przez zarząd spółki.
Zarząd Przewozów Regionalnych ma wątpliwości co do legalności strajku przede wszystkim ze względu na odległy czas między referendum przeprowadzonym wśród pracowników, w którym wyrazili oni zgodę na tego typu akcję protestacyjną, a planowanym terminem jej przeprowadzenia. Między referendum strajkowym (które odbyło się w dniach 5-26 sierpnia 2013 r.), a akcją strajkową (zaplanowaną na 29 czerwca 2015 r.) upłynęły bowiem niemal dwa lata. Zdaniem władz spółki referendum i akcja strajkowa muszą pozostawać ze sobą w ścisłym związku czasowym. W przeciwnym razie nie można uznać, że zgoda pracowników na akcję strajkową jest aktualna.
– Strajk oznacza paraliż komunikacyjny oraz wysokie, niepotrzebne koszty. Jako prezes zarządu Przewozów Regionalnych jestem odpowiedzialny zarówno za naszych pasażerów, jak i zabezpieczenie finansowe spółki. Dlatego dokładam wszelkich starań, by ten strajk się nie odbył. Złożenie wniosku do sądu o wydanie postanowienia o zakazie strajku jest jednym z tych środków – mówi Tomasz Pasikowski, prezes zarządu Przewozów Regionalnych.
– Jednocześnie zapewniam, że jesteśmy w stałym kontakcie ze stroną społeczną. Jesteśmy w przededniu naszych ostatecznych ustaleń z marszałkami dotyczących planu restrukturyzacji. Dlatego ważne jest teraz utrzymanie racjonalnego dialogu i powstrzymanie się od tak drastycznych działań, które nie służą zarówno firmie, jak i pasażerom – dodaje Tomasz Pasikowski.