W Warszawie funkcjonuje tylko jedna kasa, w której można kupić bilet grupowy, a do niedawna były trzy. Osoba, która chce kupić bilet, musi odstać w kolejce kilka godzin i czekać na jego ręczne wypisanie – informuje „Gazeta Wyborcza”.
W artykule czytamy o studentce, która na zakup biletu poświęciła aż 9 godzin. Chciała ona kupić bilety dla grupy zuchów z hufca ZHR. W przeszłości bilety grupowe można było kupić na Dworcu Wschodnim, Zachodnim oraz w punkcie obsługi klienta na ul. Grójeckiej. W tej chwili działa tylko jedna kasa, która sprzedaje bilety grupowe - na Dworcu Zachodnim.
Jak dowiedziała się „Wyborcza”, zakup biletu to skomplikowana procedura. Najpierw trzeba złożyć wniosek, potem trzeba upewnić się, że wniosek jest rozpatrzony pozytywnie, a dopiero potem można wykupić bilet. Kasa czynna jest w godzinach 7-14:30 i nie ma chwili, żeby można było się do niej dostać bez kolejki. A bilety wypisywane są ręcznie. Kasjerka – poza wystawianiem biletów – odbiera telefony i zajmuje się reklamacjami pasażerów. Dodatkowo pozwolenie na przejazd grupy np. do Gdyni wydaje oddział warszawski przewoźnika, a na powrót do Warszawy – oddział w Gdyni.
Okazuje się, że dużo łatwiej jest kupić bilet grupowy na pociąg Interregio spółki Przewozy Regionalne, z tym że na ten rodzaj pociągów nie obowiązują rezerwacje. PKP Intercity obiecuje, że w przyszłym roku skróci się procedura związana z zakupem biletów grupowych.
Więcej