PKP PLK ogłosiła przetarg na modernizację linii nr 35 od Ostrołęki do Chorzel. Patchwork inwestycji z różnych źródeł umożliwi przywrócenie połączenia kolejowego z Północnego Mazowsza w kierunku Olsztyna i Mazur.
Przeznaczona do likwidacji jeszcze w 2010 roku linia nr 35 ze Szczytna do Ostrołęki od kilku lat się odradza. Po wyremontowaniu przez samorząd województwa odcinka Szymany – Szczytno (w ramach
budowy połączenia do lotniska) kolejny odcinek
wyremontowała… Ikea. Pozwoliło to przywrócić ruch do Wielbarka – w teorii, bo przewoźnicy towarowi okazali się dla szwedzkiej firmy zbyt drodzy. Połączenia pasażerskie przywrócono dwukrotnie, z niekorzystnym rozkładem jazdy, więc
szybko z nich zrezygnowano.
Kolejnym etapem był
remont odcinka Chorzele – Wielbark, sfinansowany tym razem przez starostwo powiatowe w Przasnyszu. Wybudowało ono także bocznicę do nowej strefy biznesu. O następny odcinek, od Grabowa pod Ostrołęką do Chorzel
dba Towarzystwo Dróg Żelaznych w Ostrołęce, marzące o powrocie pociągów na zbudowaną w 1915 roku linię.
Jest bocznica, jest prędkość zero
W regulaminie PKP PLK na wyremontowanym za pieniądze starostwa odcinku do strefy ekonomicznej w Chorzelach prędkość pociągów wynosi 0 km/h – nawet dla pociągów towarowych. Dlaczego? – Prędkość na odcinku Chorzele – Wielbark wynosi 0 km/h, ponieważ aktualnie z bocznicy nie korzystają pociągi. Po wpłynięciu formalnego wniosku do PLK w ciągu 14 dni umożliwiamy sprawny przejazd pociągów – zapewnia Karol Jakubowski z PKP PLK.
Półtora roku temu powiat ogłosił pozyskanie inwestora strategicznego do strefy biznesu w Chorzelach, dzięki czemu,
jak pisał "Tygodnik Ostrołęcki", powstać ma klaster "przemysłowo-transportowy za ponad 2 miliardy złotych" (jak się okazało, inwestycja napotkała na opór części mieszkańców –
donosił niedawno portal infoprzasnysz).
Z opóźnieniem, ale jest przetarg
Jeszcze w zeszłym roku PKP PLK informowała starostwo powiatowe zainteresowane rozwojem swojej strefy gospodarczej, że w lutym 2018 roku podpisze umowę z wykonawcą na projekt i modernizację odcinka Ostrołęka – Chorzele. Te plany znacznie się opóźniły, ale 16 października w końcu udało się ogłosić rzeczone postępowanie na wybór wykonawcy w trybie "projektuj i buduj". Otwarcie ofert ma nastąpić na początku grudnia.
Na realizację zamówienia wykonawca będzie miał 33 miesiące, zatem remont nie zakończy się w 2020 roku, jak planowano. Wykonawca zostanie wybrany na mocy kryterium ceny (95 proc.) i doświadczenia personelu (5 proc.).
Według planów PLK, na zmodernizowanym odcinku prędkość maksymalna wyniesie 80 km/h dla pociągów towarowych i 120 km/h dla pasażerskich. Długość peronów wyniesie 150-300 metrów. Trasa ma być przystosowana do obsługi pociągów o długości do 750 metrów. Nie przewidziano elektryfikacji linii.
Jak to się ma do "komponentu CPK"?
Przed dwoma tygodniami Ostrołękę odwiedził wiceminister infrastruktury i pełnomocnik budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, Mikołaj Wild. Zapowiada on
budowę nowej linii kolejowej z Ostrołęki w kierunku wschodniej części Mazur – przez Łomżę i Pisz do Giżycka. Zapowiadany czas przejazdu na odcinku Ostrołęka – Giżycko w 2027 roku to tylko 70 minut.
Na razie wygląda na to, że optymalnie nie zostanie wykorzystana istniejąca infrastruktura – warto bowiem pamiętać, że doraźne remonty wykonane na zlecenie Ikei i Starostwa na odcinku Szymany – Chorzele dostosowane były to potrzeb kolei towarowej, a nie pasażerskiej i ich zakres był ograniczony. Województwo warmińsko–mazurskie nie wnioskowało o gruntowną modernizację „swojego odcinka”. – Linia nr 35 na terenie województwa warmińsko-mazurskiego jest w stanie pozwalającym na uruchomienie komunikacji kolejowej – uzasadnia „RK” biuro prasowe marszałka. W efekcie pociągi pasażerskie, nawet jeśli pojadą z Ostrołęki aż do Olsztyna lub też Pisza i Ełku (
remontowaną właśnie linią 219), na odcinku Chorzele – Szymany będą musiały znacząco zwolnić.