Nowy prezes firmy, Dariusz Terlecki i dotychczasowy prezes firmy, Franciszek Bednarski fot. WPS SA
Pół wieku temu w Wielkopolsce powstał zakład produkujący nowoczesne wówczas podkłady strunobetonowe. Przejęcie przez francuską grupę Consolis otworzyło przed firmą nowe możliwości technologiczne i organizacyjne. Działanie na rynku utrudnia jednak brak regularności zamówień – mówią w rozmowie z „Rynkiem Kolejowym” były i obecny prezes Wytwórni Podkładów Strunobetonowych SA w Mirosławiu.
Roman Czubiński, „Rynek Kolejowy”: WPS SA obchodzi w tym roku 50. rocznicę założenia. Jakie były początki zakładu?
Dotychczasowy prezes firmy, Franciszek Bednarski: Pracowałem w firmie od samego początku, jeszcze przy budowie zakładu. Genezą jego powstania była zła sytuacja w zakresie poziomu techniki kolejowej w latach 60. ubiegłego wieku. Jednym z problemów był brak drewna do wyrobu podkładów. Postanowiono wobec tego wybudować dwie fabryki nowoczesnych wówczas i tańszych podkładów strunobetonowych. Nasz zakład powstał jako pierwszy, nieco później otwarto też podobny w Suwałkach. Budowę w Mirosławiu rozpoczęto w 1967 r., a pierwsze podkłady zjechały z linii produkcyjnej w lipcu 1970 r.
Jak WPS ewoluowała w kolejnych latach?
F.B.: Przez 24 lata produkowaliśmy podkłady w technologii tzw. „długich torów”. Była to metoda nowatorska i opracowana w Polsce. W naszym kraju powstały też wszystkie wykorzystywane w niej urządzenia. Przez cały czas modernizowaliśmy technologię. Wymagania kolei jednak rosły. Należało więc pomyśleć o dalszym rozwoju. Brakowało podrozjazdnic, a w starej technologii nie mogliśmy ich produkować. Aby rozwinąć asortyment, musieliśmy sięgnąć po nowe rozwiązania.
Nowy prezes firmy, Dariusz Terlecki: Właśnie wtedy, w 1994 r., zacząłem pracować w WPS. W zakładzie do użytku weszła wtedytechnologia włoskiej firmy Olmi – linia karuzelowa. Jest to bardzo wydajne rozwiązanie, pozwalające wyprodukować ponad 1000 podkładów na jednej zmianie. W zupełnie inny sposób niż przedtem odbywa się – między innymi – sprężanie betonu. Również ta technologia jest na bieżąco unowocześniana, od czasu jej wprowadzenia zdążyliśmy już wymienić niektóre elementy linii. Ważna kwestia, wyposażyliśmy także laboratoria w najnowocześniejsze urządzenia do badań i testowania.
Jakie jeszcze zmiany przyniosła zakładowi transformacja ustrojowo-gospodarcza?
F. B.: Początkowo podlegaliśmy bezpośrednio Ministerstwu Komunikacji. Po 1981 r. przeszliśmy już bezpośrednio pod nadzór PKP. W 1992 r wydzielono nas jednak ze struktur kolei. Od tego czasu musieliśmy spłacać udzielone nam przez PKP kredyty – były to pieniądze przyznane polskim kolejom przez Bank Światowy. Wykorzystaliśmy te środki na wspomnianą przed chwilą, konieczną modernizację. W 1995 powstała spółka pracownicza. Do 2007 r. spłaciliśmy wszystkie zobowiązania z tytułu kredytów oraz przejęcia majątku Skarbu Państwa.
Z jakimi zmianami wiązało się wejście w skład grupy Consolis?
D. T.: Zyskaliśmy znacznie większe możliwości rozwoju i korzystania z doświadczeń w grupie. Mieliśmy szansę zapoznać się ze sposobem produkcji podkładów w firmach zachodnioeuropejskich: we Francji, Niemczech czy krajach skandynawskich. Ich produkty są wykorzystywane, między innymi, na liniach dużych prędkości, więc wymagania jakościowe są bardzo wysokie. Zakłady Consolis mają też bogate doświadczenia w dostarczaniu rozwiązań torowych specjalnych, poprawiających także jakość życia – mam tu na myśli tłumienie drgań i ograniczenie hałasu. Na przykład zakłady we Francji i Wielkiej Brytanii dostarczają podkłady specjalne z „wysokim tłumieniem wibracji” dla linii metra w Paryżu i Londynie. Od czasu wejścia w skład grupy Consolis bardzo dużą wagę przykładamy do bezpieczeństwa i higieny pracy, poprawy ergonomii pracy, doskonalenia jakości oraz produktywności. Regularnie są prowadzone wewnętrzne audyty bezpieczeństwa i jakości.
F.B.: Przejęcie zakładu przez francuską grupę miało miejsce w maju 2008 r., ale rozmowy rozpoczęły się już w roku poprzednim. W efekcie po raz kolejny zmieniła się osobowość prawna spółki. Gdy pojawił się chętny do przejęcia, załoga zdecydowała się sprzedać akcje, przekonana argumentem o znacznie szerszych możliwościach rozwojowych zakładu pod nowymi skrzydłami.
Jak zmieniała się sytuacja w segmentach rynku budowlanego, w których działa WPS, na przestrzeni ostatnich 10 lat?
F.B.: Scenariusz jest powtarzalny: lata, w których zapotrzebowanie jest bardzo duże, i takie, w których gwałtownie ono spada, przeplatają się. To dla nas ogromny problem, choćby związany z zatrudnieniem: w jednym roku rąk do pracy brakuje, a niedługo potem jest ich nadmiar. Nie wiadomo, czy lepiej utrzymywać zatrudnienie przez okres oczekiwania na poprawę koniunktury, ponosząc straty – czy zwalniać ludzi, a niedługo potem zatrudniać i przyuczać nowych. Dodajmy, że produkcja podkładów jest bardzo skomplikowanym procesem, potrzeba więc wiele czasu, by początkujący stali się fachowcami.
D. T.: Brak stabilności powoduje też trudności w planowaniu inwestycji. Udziałowcy oczekują od nas pewności zbytu – bez niej trudno zdobyć finansowanie. Poza tym w sytuacji falującej koniunktury trudno planować dostawy na czas i uniknąć zakłóceń. Niestety, w ostatnich latach sytuacja poprawiła się tylko nieznacznie. W 2017 r. mieliśmy sprzedaż na poziomie 650 tysięcy podkładów, w 2018 r. – 700 tys., a w 2019 r. – zaledwie 350 tys. Również bieżący rok jest pod tym względem bardzo skromny – nie wiadomo nawet, czy osiągniemy poziom sprzedaży z ubiegłego roku. Dlatego – choć zapowiedzi dużych inwestycji napawają nas optymizmem – patrzymy na przyszłość rynku z dużą niepewnością.
F. B.: Chcielibyśmy na koniec roku mieć portfel zamówień zapełniony choćby w połowie.
Która spośród części asortymentu firmy (podkłady kolejowe i tramwajowe, podrozjazdnice, przejazdy, pale fundamentowe i innego rodzaju prefabrykaty) cieszy się największym popytem?
F. B.: Ponad 80% wartości naszej sprzedaży to podkłady kolejowe. W tym roku nieco zwiększyła się sprzedaż belek podrozjazdnicowych. Zapotrzebowanie na przejazdy i inne nasze produkty utrzymuje się na stałym poziomie.
Czy w ramach grupy Consolis produkty WPS są eksportowane?
D. T.: Grupa ma 21 zakładów w różnych krajach, w tym – sąsiadujących z Polską, takich jak Niemcy (działają tam aż trzy fabryki) czy Litwa. Nie konkurujemy wewnątrz grupy. Przy współpracy z innymi firmami niektóre produkty są wysyłane za granicę, ale tylko tam, gdzie nie ma zakładów Consolis albo istnieje potrzeba specyficznej technologii, którą dysponujemy tylko my. Na przykład ostatnio razem z Vossloh Cogifer dostarczyliśmy do Niemiec nietypowe belki podrozjazdnicowe, które nie były dostępne na miejscowym rynku.
Jaką przyszłość widzi przed sobą firma?
D. T.: Jesteśmy umiarkowanymi optymistami. Być może w przyszłym roku będziemy mieli do czynienia z inwestycyjną zadyszką, ale może też nastąpić przyspieszenie prac na torach, którego oczekujemy. Biorąc pod uwagę ilość niewykorzystanych jeszcze środków unijnych – powinny to być dla nas bardzo dobre lata. Spodziewamy się wykorzystywać w nich 60-70% albo więcej naszych mocy produkcyjnych.
Czym jest podyktowana zmiana na stanowisku prezesa?
F. B.: To zwykła zmiana pokoleń. Jak wspomniałem, pracuję tu od początku działania firmy. Kiedyś trzeba przejść na emeryturę. Mój następca od podszewki zna nową technologię. Pełnił w WPS bardzo odpowiedzialne funkcje, między innymi kierując połączonymi działami technicznym i energetycznym oraz przez ostatnie lata dyrektora technicznego.
Zmiana była zaplanowana od dawna i uzgodniona z naszymi właścicielami. Klienci mogą być spokojni, firma będzie w dobrych rękach. Dla wszystkich interesariuszy, od właścicieli, pracowników po dostawców, nie jest to niespodzianką.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.