Cztery osoby, w tym jedna ciężko, zostały ranne, gdy na niestrzeżonym przejeździe kolejowym Stawiguda koło Olsztyna samochód ciężarowy wjechał pod nadjeżdżający pociąg ekspresowy. Lokomotywa i dwa wagony pociągu wykoleiły się.
Trasa kolejowa Olsztyn-Olsztynek jest zamknięta. Kolej uruchomiła autobusową komunikację zastępczą.
W wyniku wypadku ewakuowano około 50 osób - pasażerów pociągu.
Izabela Niedźwiecka z warmińsko-mazurskiej policji poinformowała, że do wypadku doszło, gdy 25-letni kierowca ciężarówki przewożącej paszę nie zatrzymał się przed znakiem "Stop" i wjechał na przejazd wprost pod nadjeżdżający pociąg relacji Olsztyn-Warszawa-Kraków. Wypadek wydarzył się o godz. 7.10 na wysokości dworca w Stawigudzie; pociąg przejeżdżał przez stację, nie zatrzymując się na niej. Najciężej ranny został kierowca naczepy, inni poszkodowani to maszynista i dwaj pasażerowie pociągu. Wszyscy trafili do szpitali w Olsztynie.
Pociąg wykoleił się około 100 metrów od miejsca wypadku. Uszkodzone wagony i lokomotywa leżą na torowisku i skarpie. Uderzona przez pociąg ciężarówka rozpadła się na części. Służby energetyczne naprawiają trakcję kolejową, która została zerwana. Specjalny dźwig ma podnieść uszkodzone wagony i lokomotywę.
Jak poinformował rzecznik przewozów regionalnych Stanisław Wojciechowski, pociągi jadące od strony Warszawy dojeżdżają do Olsztynka, a stamtąd pasażerowie przesiadają się w autobusy jadące do Olsztyna. Natomiast pociągi pośpieszne jadą przez Iławę.
Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa usuwanie skutków wypadku. Po podniesieniu uszkodzonego składu pociągu służby będą sprawdzać stan torów i naprawiać uszkodzenia.
Policja prowadzi oględziny miejsca wypadku. Ustalono już, że kierowca ciężarówki był zatrudniony w firmie transportowej od grudnia 2005 roku.



* Obrazy uwiecznione na fotografiach to widoki dla ludzi o silnych nerwach (fot. Magdalena Jagodzińska).