PKP PLK wybrała wykonawcę modernizacji towarowej obwodnicy Poznania. To o tyle zaskakujące, że nie ma pieniędzy na realizację tej inwestycji. Do tego można spodziewać się zamieszania i odwołań, bo nagle odrzucono kilka ofert.
Zakrojona na szeroką skalę modernizacja kolejowej (obecnie towarowej) obwodnicy Poznania nie ma szczęścia. Pierwszy przetarg na realizację prac w trybie projektuj i buduj został unieważniony z powodu przekroczenia kosztorysu przez wszystkie oferty. W styczniu tego roku
ogłoszono ponowny przetarg.
Od otwarcia ofert w marcu w postępowaniu nic się nie działo – PKP PLK czekała na wyniki drugiego konkursu na środki w ramach CEF, ale ponownie okazało się, że
inwestycja nie otrzyma dofinansowania.
Ponieważ PLK szykuje
koncepcję dla całego poznańskiego węzła wydawało się, że przetarg na modernizację obwodnicy zostanie ponownie unieważniony. Tymczasem 3 października PKP PLK niespodziewanie ogłosiły zwycięzcą konsorcjum należącej do niej samej spółki ZRK DOM z firmami Alusta i Intop. Opiewa ona na kwotę 1,71 mld złotych brutto. Kosztorys opiewał na 2,12 mld złotych brutto.
Zaskoczenie jest tym większe, że z przetargu wykluczonych zostało kilka innych ofert. Jedna z nich była znacznie korzystniejsza – na 1,47 mld zł brutto. Złożyła ją należąca w większości do CPK spółka Torpol. W oświadczeniu giełdowa spółka podkreśla, że informację o odrzuceniu otrzymała 3 listopada 2023 przed samym końcem dnia, dlatego teraz jeszcze analizuje uzasadnienie decyzji. Po analizie Torpol podejmie decyzję o ewentualnym odwołaniu do Krajowej Izby Odwoławczej.
Na marginesie można dodać, że Torpol podpisał dziś z PLK
umowę na modernizację innej linii - do Słupska. Natomiast na modernizację obwodnicy towarowej czeka miasto Poznań, które
chce zbudować ze środków FENiKS węzły przesiadkowe przy linii.