Wrocławskie MPK wciąż liczy, że projekt dofinansowania zakupu tramwajów znajdzie się ostatecznie na liście POIiŚ. Na razie więc przetargu nie odwołano, choć z powodu zmiany warunków o 15 dni przesunięto termin składania ofert.
Pierwotnie firmy zainteresowane wystartowaniem w przetargu miały je składać do 15 lipca. Teraz mają czas do 30 lipca. – Zmiana terminu wynika z faktu wprowadzenia zmian w SIWZ – informuje Tomasz Sielicki z biura prasowego wrocławskiego MPK. Chodzi o konieczność posiadania przez proponowane miastu tramwaje homologacji w przynajmniej jednym państwie członkowskim UE. Sielicki tłumaczy, że uznano za ważne, by upewnić się, że pojazdy nie będą prototypami. Do tej pory głównym wymogiem mającym udowodnić doświadczenie oferenta, była konieczność wykazania się dostawą co najmniej czterech fabrycznie nowych tramwajów w ciągu ostatnich czterech lat.
Wrocław stara się o tramwaje jednokierunkowe, z minimum 20 proc. niskiej podłogi, choć jej większa ilość ma być mocno premiowana w ocenie ofert (niska podłoga ma być kryterium decydującym w 23 proc.). Jednym z wymogów jest też klimatyzacja przedziału pasażerskiego. O przetargu wspominaliśmy już kilka tygodni temu. Wrocław chce kupić sześć pojazdów, ale w pewnych warunkach jest gotowy zamówić nawet 25.
W jakich? Wszystko zależy od pieniędzy. Problem z przetargiem polega na tym, że stolica Dolnego Śląska chciałaby sfinansować ten zakup ze środków unijnych, z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2014–20. Rzecznik MPK Agnieszka Korzeniowska przyznawała, że przetarg może zostać unieważniony, jeśli unijnych pieniędzy nie będzie.
A w czerwcu projekt, opiewający na blisko 100 mln zł, został skreślony przez ministerstwo infrastruktury z listy podstawowej, na której znajdują się te, które mogą liczyć na finansowanie. – Liczymy na to że na nią wróci – tłumaczy Sielicki – Ta lista ulegała już wielu zmianom – dodaje.
W podobnym tonie w czerwcu wypowiadali się również inni miejscy urzędnicy, którzy zapowiadali, że wciąż mają zamiar rozmawiać z ministerstwem na temat dofinansowania, a sam projekt był wielokrotnie konsultowany i nie zawiera błędów. – O finalnej liczbie kupowanych tramwajów zadecydujemy po wyjaśnieniu kwestii finansowania oraz ocenie atrakcyjności złożonych ofert – wyjaśnia Sielicki.
Tekst pochodzi z portalu Transport-Publiczny.pl