Miejscy urzędnicy chcieliby połączyć Bielany Wrocławskie z centrum miasta tramwajem, który wykorzystywałby istniejące tory kolejowe, informuje portal Radia Wrocław. Ale w tym celu trzeba byłoby przejąć linię od PKP PLK, a na to na razie się nie zanosi.
Bielany są jednym z tych miejsc na obrzeżach Wrocławia, które potrzebuje lepszego połączenia z centrum, więc co jakiś czas powraca temat doprowadzenia tam tramwaju. W tym przypadku też nie jest nowy. Już kilka lat temu rozważano trzy koncepcje połączenia tramwajowego z Bielanami, ale wszystkie upadły z powodu braku pieniędzy. Tramwaj miał m.in. obsługiwać fabrykę LG w tym miejscu, ale dziś pracuje w niej mniej osób niż początkowo zakładano, więc i zapał do tramwaju osłabł.
Jednym z pomysłów było wykorzystanie linii kolejowej 285 z Wrocławia w stronę Sobótki i Świdnicy, która dziś jest słabo wykorzystywana. Olbrzymią zaletą takiego rozwiązania jest prostota, a w związku z nią niskie koszty. Rozstaw torów kolejowych i tramwajowych jest taki sam. Trasa, którą miałby wykorzystać tramwaj jest prosta. Zbigniew Komar z departamentu infrastruktury w miejskim ratuszu ocenia, że koszt takiej inwestycji nie przekroczyłby 100 mln zł, choć wcześniejsze plany budowy linii tramwajowej zakładały koszty sięgające 300 mln zł.
Tramwaj w stronę Bielan ruszałby albo z pętli Klecina i z torami łączyłby się za wiaduktem pod ul. Karkonoską. Potem z trasy kolejowej do centrum Bielan skręcałby gdzieś na wysokości stacji PKP Bielany Wrocławskie. W drugim wariancie tramwaj ruszałby z pętli Park Południowy i obsłużyłby osiedle Ołtaszyn, a z linią kolejową łączyłby się już na wschód od wspomnianego osiedla. Plany budowy tramwaju w tamtym miejscu istnieją od lat.
Od kilku lat Polskie Linie Kolejowe mogą przekazać samorządom swoje tereny. W tym wypadku problem polega tylko na tym, że nie chcą. – Gdyby okazało się, że ta linia przestaje pełnić funkcję interesującą dla przewoźników i gospodarz ma wobec niej inne zamierzenia komunikacyjne, to oczywiście jesteśmy partnerami do rozmowy – mówi w rozmowie z Radiem Wrocław rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec, jednocześnie dając do zrozumienia, że nawet słabo wykorzystywana dla przejazdów towarowych linia, wciąż jest istotna.
Koncepcji wykorzystania torów było zresztą sporo. Dwa lata temu rozważano pomysł, by po wspomnianej linii 285, linii 277 do Jelcza–Laskowic i linii 292 do Jelcza Miłoszyc jeździły tramwaje dwusystemowe, czyli pojazdy będące połączeniem tramwaju i pociągu. Wspominał o tym ówczesny kierownik Działu Rozwoju i Analiz MPK Wrocław Wojciech Zdanowski. Projekt oceniano na 140 mln zł, ale nie wyszedł poza analizy.
Artykuł pochodzi ze strony Transport-publiczny.pl
Zapisz się do newslettera:
