Sporą niespodziankę sprawia województwo lubuskie. Region nie powierzy usług przewozowych, ale zorganizuje przetarg. Zwycięzca będzie woził pasażerów po regionie przez 60 miesięcy od grudnia 2020.
Lubuskie jest drugim regionem w kraju
po Kujawach i Pomorzu, które nie zdecydowało się na powierzenie usług przewozowych w trybie powierzenia (bez przetargu), choć taką możliwość, pod warunkiem zgłoszenia takiego zamiaru do końca 2018 roku, dawało mu prawo. Właśnie ukazało się wstępne ogłoszenie, w którym region informuje o zamiarze zorganizowania przetargu, który wyłoni operatora na kolejowych liniach regionalnych w województwie, a także wykonawców kursów łączących sąsiednie województwa.
Urząd marszałkowski publikuje listę tras, po których kursować mają pociągi operatora, który wygra przetarg. Chodzi o relacje:
• Zielona Góra Gł. – Zbąszynek – Gorzów Wlkp.
• Kostrzyn – Gorzów Wlkp. – Krzyż – Poznań Gł.
• Zielona Góra Gł. – Rzepin – Kostrzyn – Szczecin Gł.
• Zielona Góra Gł. – Nowa Sól – Głogów – Wrocław Gł.
• Zbąszynek – Świebodzin – Rzepin
• Zielona Góra Gł. – Rzepin – Frankfurt Oder
• Nowa Sól – Zielona Góra – Zbąszynek – Poznań Gł.
• Zielona Góra – Żary – Żagań Węgliniec – Zgorzelec Görlitz Jelenia Góra
• Żary – Legnica –Wrocław
• Żagań – Forst Lausitz
• Leszno – Wschowa – Głogów – Żagań/Zielona Góra
Urzędnicy zaznaczają, że ze względu na tranzytowy przebieg linii kolejowej nr 351, gdzie uruchamiane są pociągi w relacjach Świnoujście – Szczecin – Poznań, przewozy na tej linii organizowane będą po dokonaniu stosownych uzgodnień pomiędzy województwami, przez które przebiega linia.
– W przypadku podjęcia decyzji o rozszerzeniu sieci połączeń kolejowych, przedmiot zamówienia może zostać rozszerzony o wykonywanie pasażerskich przewozów kolejowych na innych liniach (…), tj. Zielona Góra Gł. – Gubin – Guben oraz Rzepin – Sulęcin – Międzyrzecz – informuje urząd.
Na wszystkich liniach wzmiankowanych w ogłoszeniu kursują obecnie Przewozy Regionalne. Czy do przetargu mogą przystąpić inne podmioty? Wydaje się, że będzie to trudne, ponieważ 5-letnia umowa raczej nie skłoni operatora z zewnątrz do zakupu taboru i przygotowania zaplecza technicznego i załóg, zwłaszcza, że przetarg prawdopodobnie nie zostanie podzielony na zadania. Z drugiej strony przetarg jest z pewnością sytuacją, kiedy dotychczasowy operator będzie musiał przedstawił ofertę, szacując koszty działania w presji przed konkurencją. To być może pozwoli na obniżenie kosztów usługi bądź poprawę jej funkcjonowania. Z tym że w lubuskim, zwłaszcza jeśli chodzi o trakcję spalinową,
bywało źle.