Włosi zbudowali pociąg-szpital do walki z koronawirusem [film]

Pomysł na budowę pociągu zrodził się 11 miesięcy temu, gdy Włochy, a zwłaszcza jej północne regiony, miały olbrzymie trudności z zapewnieniem pomocy medycznej dla wszystkich, którzy zarazili się koronawirusem. Lombardia, gdzie zaprezentowano pociąg, nie była w stanie podołać epidemii własnymi siłami.

– Niemal rok temu potrzebowaliśmy środka transportu innego niż samolot, który pomógłby nam przewieźć 120 pacjentów w inne miejsce Włoch lub za granicę, po to, by byli skutecznie leczeni. Nasze szpitale były już przepełnione. Udało nam się tego dokonać, ale było to bardzo trudne. Gdybyśmy mieli wówczas taki skład, sytuacja byłaby diametralnie inna – powiedział Alberto Zoli, dyrektor regionalnej agencji pogotowia ratunkowego (Areu).



Pociąg został zestawiony z ośmiu wagonów, które przeszły gruntowną przebudowę w zakładach Trenitalii w miejscowości Voghera. Na każdym etapie budowy współpracowano z medykami. W trzech wagonach znajdują się łóżka dla pasażerów w najgorszym stanie, wymagającymi użycia respiratorów, w które je zaopatrzono. W dwóch wagonach umieszczono urządzenia prądotwórcze, które odpowiadają za zasilanie licznej aparatury medycznej. Kolejny wagon służy do koordynacji akcji ratowniczej – jest odpowiednikiem sali narad. Wagon siódmy to magazyn środków medyczny i części zapasowych, a ostatni – wagon sypialny dla medyków i załogi pociągu. Wagony, gdzie przebywać mogą pacjenci, oddzielone są specjalnymi kurtynami od pozostałych, są dodatkowo wentylowane. Pociąg ma spełniać dwie funkcje: może być mobilnym szpitalem dla 21 osób potrzebujących intensywnej terapii, lub przewozić w warunkach sanitarnych osoby chore do innych stacjonarnych szpitali, gdy miejscowe są już przepełnione.

Wagony odpowiadające za działania stricte ratunkowe to przebudowane pojazdy regionalne i dalekobieżne, zdolne do poruszania się z prędkością 160 km/h. Mogą być ciągnięte przez dowolną lokomotywę elektryczną lub spalinową.