W Krakowie działa już pierwszy taki w Polsce symulator tramwaju. – Wciąż nad nim pracujemy, ale jest w stanie, w którym można go używać – mówi kierownik projektu Maciej Górowski.
„Rewelacja! Chcę mieć taki w pokoju: )” – piszą internauci w komentarzach pod artykułami o symulatorze. Na zdjęciach widać dwumetrowe czoło tramwaju NGT6 wychodzące ze ściany. Wnętrze do złudzenia przypomina kabinę motorniczego. Na ekranie, który widzi motorniczy, miasto leniwie porusza się w rytm jazdy. Symulator na co dzień mieści się w budynku Laboratorium Instytutu Pojazdów Szynowych Politechniki Krakowskiej. Ale jeśli jest prezentowany na targach czy festiwalach nauki, przewija się przez niego kilkaset osób.
Budowa ruszyła siedem lat temu. Górowski wraz ze współpracownikami wpadli na pomysł, którym postanowili zainteresować krakowskie MPK. Tam ich inicjatywę przyjęto z zainteresowaniem. Mogli z każdej strony i na wylot obejrzeć NGT6, zaprojektowany kilkanaście lat temu specjalnie dla tego miasta. Co ciekawe producent, czyli Bombardier, nie uczestniczył w projekcie, choć o nim wiedział.
– Dlaczego tak długo? Jest to projekt badawczo rozwojowy realizowany od podstaw bez konkretnego zamówienia. To pierwszy symulator tramwaju w Polsce. Najbardziej pracochłonne jest oprogramowanie, pisane od podstaw dla tego projektu – tłumaczy Górowski. – Kabina jest gotowa, natomiast oprogramowanie jeszcze nie do końca. Jest ono na tyle zaawansowane, że można już oficjalnie prezentować i promować ten projekt - dodaje.
To tylko fragment artykułu. Więcej na portalu Transport Publiczny