Maszynista, Józef Wilk został dyscyplinarnie zwolniony z pracy w PKP Cargo m.in. za fałszowanie kart pracy. Związkowiec chce wrócić na stanowisko. Jak podaje „Tygodnik Sądecki”, w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu w środę, 19 lutego odbyła się pierwsza rozprawa.
Według informacji, które w lipcu podał „Puls Biznesu”, Józef Wilk zatrudniony na stanowisku starszego maszynisty zarabiał średnio 33 tys. zł miesięcznie, dzięki premiom, jakie otrzymywał za pracę w niedzielę i święta na najlepiej płatnych trasach. Kontrola wykazała jednak, że mogło dojść do fałszowania kart pracy, a związkowiec faktycznie pracy nie wykonywał.
Spółka PKP Cargo zwolniła Wilka dyscyplinarnie z pracy. Zarząd PKP Cargo zarzucił mu także kradzież materiałów budowlanych oraz oszustwa powiązane ze stworzeniem zagrożenia spowodowania katastrofy kolejowej. O działalności związkowca spółka powiadomiła Prokuraturę Rejonową w Nowym Sączu. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Spreparowane dowody?
Na rozprawie, która odbyła się 19 lutego Józef Wilk udowadniał, że zwolnienie dyscyplinarne nie było uzasadnione, a jego prawdziwą przyczyną była intensywna działalność związkowa. - Uważam, że materiały dowodowe były spreparowane przez zarząd spółki. Zlecone były firmie detektywistycznej. Zwolnienie dyscyplinarne było efektem mojej intensywnej działalności związkowej, bo walczyłem o miejsca pracy - mówił podczas rozprawy Wilk. Jak podaje „Tygodnik Sądecki”, maszynista był jednym z głównych negocjatorów związkowych w sporze z zarządem spółki.
- Zarząd PKP Cargo chciał zwolnić dwa tysiące pracowników, w tym ponad pięćset w zakładzie południowym. Jako głównego negocjatora chciano mnie zastraszyć tuż przed przygotowywaniem w ramach sporu zbiorowego strajku ostrzegawczego w zakładzie – poskreślał przed sądem związkowiec.
Spółka PKP Cargo podtrzymuje swoje stanowisko. - Przyczyny zwolnienia dyscyplinarnego dotyczyły nieświadczenia pracy w określonych terminach i pobierania za to bardzo wysokiego wynagrodzenia. Ta sprawa jest bardzo istotna,bo dotyka kwestii czy rzeczywiście w każdej sytuacji można się powoływać na ochronę związkową – mówił podczas rozprawy pełnomocnik spółki PKP Cargo Marcin Wojewódka.
Sprawa ma wiele wątków
Jak podaje „Tygodnik Sądecki”, sprawa Wilka na wniosek PKP Cargo trafiła również do nowosądeckiej prokuratury. Równocześnie w Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu odbywa się proces Jacka F., byłego dyrektora regionalnego oddziału spółki. Jak informuje „Tygodnik Sądecki” został on oskarżony przez Państwową Inspekcję Pracy o zwolnienie czterech związkowców, w tym Józefa Wilka bez okresu wypowiedzenia oraz naruszenie ustawy i funduszu świadczeń socjalnych.
W toku postępowania dyrektor zakładu PKP Cargo zeznał, że Wilk brał udział w wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki oraz że ze sprawą związanych jest więcej osób, w tym także senator PiS, Stanisław Kogut.
Więcej