Województwo wielkopolskie powinno do końca I kwartału otrzymać od Pesy dziesięć Elfów. Pociągi wciąż jeszcze nie zostały dostarczone.
W marcu 2019 r. Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego przesłał do instytucji unijnych informację o aneksie do umowy z Pesą Bydgoszcz na dostawę 10 elektrycznych zespołów trakcyjnych. Kontrakt wart 193,5 mln zł netto został uroczyście podpisany 23 sierpnia 2017 r. i miał zostać zrealizowany w ciągu 18 miesięcy, a więc w lutym 2019 r. Aneks wydłużył termin realizacji aż do września 2019 r.
Zmiany w ERTMS
Czemu umowę zmieniono? – Ze względu na zmianę przepisów pojazdy dopuszczone do ruchu po 1 stycznia 2019 r. muszą być wyposażone w urządzenia ERTMS/ETCS z wzorcem (ang. baseline) 3 (3.4.0 lub 3.6.0). Mimo, że w specyfikacji istotnych warunków zamówienia wymagano urządzeń ETCS z niższym poziomem oprogramowania, Pesa zamówiła i montuje w nowych Elfach 2 urządzenia z najnowszym oprogramowaniem. Niestety, nie można było przeprowadzić testów homologacyjnych pojazdów ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury. W tej chwili pierwszy z wyprodukowanych Elfów 2 jest już na testach, a dostawy zaplanowano na czerwiec – poinformował w marcu „Rynek Kolejowy” Maciej Maciejewski, zastępca dyrektora sprzedaży rynku kolejowego w Pesie.
Problem w tym, że do rzeczonej zmiany przepisów wcale nie doszło podczas realizacji kontraktu, a... jeszcze przed ogłoszeniem przetargu – rozporządzenie Komisji (UE) 2016/919 przyjęto bowiem 27 maja 2016 r., a przetarg ogłoszono 28 grudnia 2016 r. W rozporządzeniu obowiązek wyposażenia pojazdów w ETCS wzorzec 3 odroczono – do początku 2019 r. Gdyby Elfy 2 w wersji pięcioczłonowej dopuszczono do ruchu przed końcem grudnia 2018 r., nie musiałyby mieć nowszej wersji ETCS – wystarczyłby system ETCS wzorca 2, taki jak zabudowany w pojazdach dla województwa śląskiego. Warto też zauważyć, że gdyby urząd marszałkowski wcześniej podpisał umowę z wykonawcą, wymóg zabudowy ETCS wzorca 3 nie wystąpiłby w trakcie realizacji umowy.
Województwo bierze opóźnienie na siebie
Pesa, choć fizycznie nie wyprodukowała w terminie żadnego pojazdu, nie poniesie z tego tytułu żadnej odpowiedzialności. W uzasadnieniu podpisania aneksu województwo wpisało następujący powód: „Zamawiający w trakcie realizacji zamówienia natrafił na okoliczności zewnętrzne, których nie mógł przewidzieć w momencie udzielania zamówienia, tj. z powodu zmiany przepisów prawa dotyczących homologacji na produkowane pojazdy dopuszczone do eksploatacji po raz pierwszy po dniu 1 stycznia 2019 r. (wydłużeniu uległ proces uzyskiwania homologacji na pojazdy z powodu braku odpowiedniej infrastruktury)”. Dalej wyjaśnia, podobnie jak Pesa, że pojazdy dopuszczone do eksploatacji od początku tego roku muszą być wyposażone w urządzenia pokładowe ERTMS/ETCS, wyposażone we wzorzec 3 (3.4.0, lub 3.6.0), a zezwolenie na dopuszczenie do eksploatacji pojazdów zgodnych z TSI musi uwzględniać badanie i potwierdzenie zgodności z urządzeniami przytorowymi tego poziomu w odpowiednim wzorcu.
Według ekspertów, z którymi rozmawialiśmy, to błędna interpretacja, ponieważ urządzenia ERTMS/ETCS wzorca 3, jako kompatybilne wstecz, mogą być badane i dopuszczone do ruchu na infrastrukturze ze starszymi wersjami (w tym wypadku wzorzec 2, dostępny na infrastrukturze PKP PLK Węgliniec – Zgorzelec). Takie pojazdy miałyby w zezwoleniu wskazane ograniczenie eksploatacyjne – nie mogłyby wjeżdżać na infrastrukturę wyposażoną w ETCS p. 2 wzorzec 3. Do roku 2023 PKP PLK nie planują montażu takich urządzeń, więc nie miałoby to znaczenia dla przewoźnika. Co więcej, po uruchomieniu urządzeń ETCS wzorzec 3 na infrastrukturze można przeprowadzić dodatkowe badania i usunąć ograniczenia.
Czy można założyć brak infrastruktury?
W urzędzie marszałkowskim potwierdziliśmy, że mimo wspomnianych wątpliwości kary umowne nie zostaną naliczone. – Podpisany aneks stanowi integralną część umowy i wydłuża termin realizacji zamówienia do dnia 30 września 2019 r. Na dzień dzisiejszy nie ma zatem podstaw do naliczania wykonawcy kar z tytułu niedotrzymania terminu dostawy pojazdów. Zgodnie z umową na dostawę taboru, zamawiający naliczy wykonawcy kary umowne w przypadku wystąpienia zwłoki, czyli zawinionego przez wykonawcę opóźnienia w realizacji zamówienia – informuje Jan Woźniak, zastępca dyrektora Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego. Czy jednak rzeczywiście urząd nie mógł przewidzieć, podpisując umowę, że w życie wejdą przepisy znane już w maju 2016 r., czyli przed ogłoszeniem przetargu...?