Zachodnie Pomorze kupi, a Dolny Śląsk chce kupić pierwsze w Polsce zespoły trakcyjne mogące poruszać się zarówno z wykorzystaniem energii elektrycznej, jak i silnika spalinowego. – Zainteresowanie tego typu pojazdami jest większe, może warto zastanowić się nad jednym dużym, wspólnym zamówieniem – powiedział Maciej Lignowski, prezes PKP SKM Trójmiasto.
Debata dotycząca planów i strategii zakupów pojazdów regionalnych miała miejsce podczas internetowej edycji Europejskiego Forum Taborowego. Wszyscy z uczestników podjęli temat pojazdów hybrydowych. O próbach zakupu takich zestawów mówił Patryk Wild, radny sejmiku dolnośląskiego.
– Chcieliśmy kupić pojazdy hybrydowe. Uzyskaliśmy w przetargu ofertę na pojazd dwutrakcyjny, ale zabrakło w nim możliwości odzysku energii z hamowania. Pojazd ten jednak okazał się za drogi – mówił. Pomimo tego region nadal chce kupić „hybrydowe zespoły trakcyjne”,
choć mniejszą ich liczbę.
Zainteresowanie takimi pojazdami wykazuje też Maciej Lignowski, prezes PKP SKM Trójmiasto.
– Bez wątpienia przyszłość należy do takich pojazdów. Z mojej wiedzy wynika, że każde województwo ma na swoim terenie linie, gdzie można by wprowadzić tabor spalinowo-elektryczny. Dążeniem producentów powinno być jednak to, aby był on lżejszy, ponieważ od tego uzależniona jest nasza opłata za udostępnianie infrastruktury, ale też zużycie energii czy paliwa – mówił i głośno zastanawiał się, czy jedno duże zamówienie na te, dość specyficzne pojazdy, nie byłoby właściwym rozwiązaniem.
– Może warto postarać się zrobić jeden opis specyfikacji zamówienia i wykreować je wspólnie? Być może takie rozwiązanie przyniosłoby wymierne korzyści dla zamawiających i systemu transportowego całej Polski. Oczywiście także dla podróżnych, którzy w Polsce nade wszystko cenią sobie podróż bez przesiadek – mówił Lignowski.
O tym, że hybrydy są tematem wartym zainteresowania mówił również Marek Nitkowski, członek zarządu Kolei Wielkopolskich. Potwierdził, co ważne, że Koleje Wielkopolskie w obecnym zamówieniu na cztery trójczłonowe pociągi spalinowe, umieściły w specyfikacji możliwość doposażenia ich w pantograf w przyszłości. Pojazdy są obecnie produkowane przez Newag. Nitkowski wskazywał na inne zalety hybryd.
– Przewoźnicy regionalni mają problem z przepustowością dużych węzłów, takich jak Poznań Główny. Poznańska Kolej Metropolitalna będzie gotowa do realizacji kolejnych połączeń, ale przepustowość Poznania Głównego jest na to zbyt niska. W takim wypadku możliwość zmiany trakcji przy realizowaniu przewozów jest ważna – powiedział Nitkowski. Oczywiście, umożliwia także tworzenie nowych relacji.