Pasażerowie będą mogli dochodzić wyższych odszkodowań od przewoźników kolejowych za opóźnienia, poprawi się też sytuacja osób niepełnosprawnych, a w pociągach będzie można przewieźć więcej rowerów. Od kiedy?
Szczegóły nowych rozwiązań, które mają polepszyć warunki przewozu pasażerów koleją na terenie całej Unii Europejskiej,
opisaliśmy tutaj. 26 listopada objaśniał je w Warszawie poseł Parlamentu Europejskiego Bogusław Liberadzki.
– Chciałem, by rozporządzenie weszło w życie od 1 stycznia 2024 roku, wtedy gdy skończą się w naszym kraju i innych krajach Europy Środkowej prace przy modernizacji wielu linii kolejowych, finansowanych zresztą w znacznej mierze przez Unię Europejską. Niestety większość członków komisji pracującej nad nowymi zasadami przewozu pasażerów koleją się na to nie zgodziła. Ostatecznie rozporządzenie wejdzie w życie 12 miesięcy po publikacji ostatecznej wersji prawa. Będzie to prawdopodobnie początek roku 2021.
„Siła wyższa” nie wpłynie na wypłatę odszkodowańNowe prawo, poza zapewnieniem wypłaty odszkodowania w wypadku mniejszych opóźnień, sprawi, że przewoźnicy nie będą mogli powoływać się na argument „siły wyższej” w wypadku odwołania bądź znacznego opóźnienia pociągu.
– Odbyła się bardzo duża debata na temat „siły wyższej”. Taka klauzula istnieje w przypadku lotnictwa i miała zastosowanie w wypadku erupcji wulkanu na Islandii, gdy samoloty nie mogły polecieć w związku z obecnością pyłów wulkanicznych w powietrzu. Chcieliśmy zawężenia „siły wyższej” do takich zdarzeń jak powódź czy trzęsienie ziemi, były też pomysły by to pojęcie rozszerzyć o na przykład kradzież torów, opady śniegu, opóźnienia inwestycyjne, czy strajk. Ale czy to, że w Polsce spadnie 30 centymetrów śniegu w styczniu powinno być uzasadnieniem dla braku odpowiedzialności wobec pasażera? Czy powinien być nim strajk, w momencie gdy to po stronie przewoźnika leży takie zarządzanie przedsiębiorstwem, by do strajków nie dochodziło? – mówił Liberadzki.
Ostatecznie w nowym prawie zabraknie pojęcia „siły wyższej”. – Pojęcie klęski żywiołowej definiują inne regulacje i prawo, które powinno gwarantować stabilne działanie kraju – dodał poseł.
„Włączyć w normalną mobilność osoby niepełnosprawne”Poseł opisał jak wyglądać będzie obsługa osób niepełnosprawnych przez kolejarzy. – Zaakceptowaliśmy propozycję, by na dworcach, które obsługują 10 tysięcy pasażerów i więcej dziennie, osoba niepełnosprawna mogła liczyć na pomoc bez zgłoszenia swojej obecności. Uważam, że to nienormalne, by na głównych dworcach w kraju zgłaszać chęć przejazdu pociągiem z 48-godzinnym wyprzedzeniem – ocenił poseł. Dodał, że w przypadku dworców, z których obecnie korzysta powyżej 2 tysięcy pasażerów na dobę (ale mniej niż 10 tysięcy) osoba niepełnosprawna otrzyma asystę jeśli zgłosi chęć podróży na 3 godziny przed odjazdem pociągu.
W przypadku małych stacji i przystanków, z których korzysta poniżej 2 tysięcy pasażerów dziennie, zgłoszenie będzie trzeba wykonać na 12 godzin przed odjazdem wybranego przez niepełnosprawnego składu.
Jak pisaliśmy wcześniej, z nowego prawa skorzystają rowerzyści, bowiem każdy pasażerski pojazd kolejowy już od teraz powinien uwzględniać 8 miejsc dla rowerów. Jeśli chodzi o pociągi, które przed ogłoszeniem nowego prawa, UE założyła, że przystosowanie do przewozu 8 jednośladów będzie się odbywało w trakcie napraw lub przeglądów okresowych (w Polsce będzie to prawdopodobnie P4), o ile nie wpłynie to na bezpieczeństwo pasażerów.
Koleją z Warszawy do KoloniiPrzewoźnicy w Europie będą musieli dogadać się i umożliwić zakup biletów wspólnych. Tzn., że kasa biletowa w Warszawie będzie musiała umożliwić pasażerowi przejazd do np. Kolonii, z wykorzystaniem pociągów PKP Intercity i DB. Kto odpowie za ewentualne niedotrzymanie przesiadki?
– Jeśli polski pociąg dotrze do Berlina opóźniony i nie zdążymy na przesiadkę, należy nam się odszkodowanie od PKP, natomiast DB ma zadbać o to, by bezpłatnie wydać nam bilet na następny pociąg jadący w żądanym kierunku – powiedział poseł. W wypadków sprzedaży biletów agencyjnych odpowiedzialność za sprzedaż i przewóz będzie dzielona. UTK ma wypracować zasady dzielenia tych kompetencji. Niestety, pomimo wcześniejszych zapowiedzi Komisji Europejskiej, nie ma jasno sprecyzowanych ram czasowych powstania jednej europejskiej platformy do zakupu biletów kolejowych.
– Nie chcemy ingerować w biznes, choć z pewnością byłoby dobrze, gdyby na przykład SNCF, DB i PKP utworzyły wspólną agencję sprzedaży – ocenił Liberadzki.