Chociaż Polregio (do niedawna pod nazwą Przewozy Regionalne) w 2019 roku przewiozły największą od lat liczbę pasażerów, to wyraźnie spadły dochody w spółce. Zysk za poprzedni rok to niespełna 30 mln zł. Zapytaliśmy operatora, z czego wynika mniejszy niż w poprzednich latach zysk.
Co prawda przewoźnik chwali się, że dodatni wynik finansowy został wypracowany czwarty rok z rzędu, a skumulowany wynik finansowy spółki za lata 2016-2019 wyniósł 211,23 mln zł, to jednak 2019 roku spółka zamknęła na plusie z wynikiem 29,38 mln zł netto. Rok 2019 rok był więc, biorąc pod uwagę dochód, najsłabszy od objęcia większości jej udziałów przez Agencję Rozwoju Przemysłu i, tym samym, rozpoczęcia procesu restrukturyzacji.
Dla porównania: rok temu zysk netto wyniósł 51 mln zł, a dwa lata temu: 70 mln złotych.
Tymczasem w 2019 roku spółka przewiozła we wszystkich regionach gdzie operuje 88,9 mln pasażerów, czyli o 7,7 mln więcej niż w roku 2018. – Zysk netto nie jest uzależniony wyłącznie od liczby pasażerów przewiezionych w danym roku. Na jego wysokość wpływ mają także m.in. inwestycje w spółce i koszty obsługi zaciągniętego na ten cel we wrześniu 2016 roku kredytu bankowego. Ponadto po raz pierwszy w historii spółki w jej ubiegłorocznym zysku mieli udział pracownicy, którzy otrzymali w kwietniu br. premię motywacyjną za wyniki spółki w 2019 roku – powiedział Dominik Lebda, rzecznik prasowy Polregio. Dodaje, że strategią spółki jest przede wszystkim "dbanie o płynność finansową, gdyż ona wyznacza jej realny potencjał".
– Stąd warto podkreślić, że Polregio od 2016 roku wypracowała blisko pół miliarda zł dodatnich przepływów finansowych netto z działalności operacyjnej. Wynik ten był w 2019 roku niższy tylko o 7 mln zł od rekordowego, osiągniętego w 2018 roku na poziomie 144,5 mln zł – dodał rzecznik.
Tymczasem szanse na realizację wymiany taboru w Polregio, zapowiadanej od 2015 roku, spadają niemal do zera. Spadki przewozów w 2020 roku, wynikające z epidemii koronawirusa, są znaczne, nie ma też najmniejszych szans na pozyskanie unijnych środków na wymianę taboru do 2023 roku, a i później będą one niezwykle wątpliwe. Do tego –
sam proces restrukturyzacji nie zakończył się formalnie. Wciąż brakuje zgody na przeprowadzony już proces ze strony Komisji Europejskiej.
Tymczasem w 2019 roku Polregio nie zakupiło ani jednej sztuki nowego taboru. Na razie plany dotyczące 2020 roku obejmują dostawę
jednego używanego spalinowego pojazdu i trzech, również używanych, elektrycznych. W 2019 roku Polregio uruchomiło jednak kilka programów związanych z informatyzacją firmy. W pociągach tego przewoźnika można już na przykład zapłacić kartą.