Po ograniczeniach spowodowanych pandemią, przewoźnik Westbahn planuje nowy etap w swojej historii. Wraz z grudniową zmianą rozkładu jazdy sześć kursów na linii Wiedeń-Salzburg wydłużonych zostanie do Monachium.
Pociągi te zatrzymają się w stolicy Bawarii na dworcu wschodnim, umożliwiając tu przesiadkę na kursujące do lotniska pociągi S-Bahn, tym samym dając nowe możliwości dojazdu do hubu Lufthansy m.in. z Salzburga. Na odcinku krajowym wybrane pociągi zatrzymają się w miejscowościach Straßwalchen, Neumarkt am Wallersee i Seekirchen am Wallersee. Kursy obsłużą piętrowe składy Kiss 3 wyprodukowane przez Stadlera. – Na głównej osi Wiedeń-Salzburg zwiększona zostanie o osiem liczba codziennych połączeń – powiedział Erich Forster, szef operatora Westbahn.
Nowe pociągi, mimo bogatszego wyposażenia, ważą dwie tony mniej niż dotychczas wykorzystywane składy. Tym samym KISS 3 wykorzysta 25% mniej energii niż inne jednostki należące do floty przewoźnika. Nowością Westbahn będą trzy klasy podróży: obok klasy standard (2 klasa, oznaczona przy wejściu na pomarańczowo) i First Class (na górnym pokładzie, oznaczona żółtym kolorem) pojawi się pośrednia Comfort Class. Cechować się ona będzie wygodniejszymi siedzeniami i większą przestrzenią dla pasażerów.
W miniony weekend "Neue Zürcher Zeitung" poinformowała, że w perspektywie 3-5 lat Westbahn chce przedłużyć kursy poza Monachium i skierować kilka kursów dalej do Zurychu. Według dziennika zależy na tym głównemu udziałowcowi Westbahn. Hans Peter Haselsteiner, bo o nim mowa, jest wielkim orędownikiem liberalizacji przewozów kolejowych. Szefem rady nadzorczej jest zaś były dyrektor Kolei Szwajcarskich SBB Benedikt Weibel.
Przyponijmy, że Westbahn jako pierwszy chce też wprowadzić do rychu wyprodukowane w Chinach piętrowe zespoły trakcyjne.
Piszemy o tym tutaj.