W wielu miastach europejskich krajów europejskich, w których trasy tramwajowe zbudowano wewnątrz miejskiej tkanki. Tymczasem w Polsce nowe trasy meandrują wokół osiedli albo po środku szerokich arterii samochodowych. – Czy tramwaj zjada dzieci? – pyta prof. Jacek Wesołowski z Instytutu Architektury i Urbanistyki Politechniki Łódzkiej, wskazując na pokutującą w Polsce tendencję do wręcz izolowania tramwajów od ciała miasta.
Jacek Wesołowski swoją prezentację przedstawił na jubileuszu 55-lecia częstochowskich tramwajów. – W polskim stereotypie tramwaj musi biec jak najdalej od domu, bo zgrzyta i hałasuje. Najlepiej środkiem wielopasmowej arterii, szczelnie ogrodzony, by nikt nie wszedł na tory. Te opinie były podyktowane wieloletnim doświadczeniem. Ale Europa od dawna buduje inaczej – dodaje Wesołowski.
W wielu miastach europejskich krajów europejskich, w których trasy tramwajowe zbudowano wewnątrz miejskiej tkanki – dosłownie! Z tym podejściem kontrastuje najmłodsza trasa w Częstochowie – oddana w 2012 r. linia przez Wrzosowiak do dzielnicy Raków, przy czym „przez Wrzosowiak” to pobożne życzenie, bowiem trasa wiedzie wokół gęstego osiedla o zabudowie blokowej. W tym jednak miejscu, w obronie honoru projektanta, należy podkreślić, że takiego przebiegu zażyczyli sobie aktywni społecznie przeciwnicy tramwaju, którzy oprotestowali trasę projektowaną początkowo zgodnie z XXI-wiecznym standardem, czyli przez środek osiedla.
Tymczasem w Europie mieszkańcy o połowę mniejszego od Częstochowy pod względem liczby mieszkańców Ulm cieszą się tramwajem, który zawraca na pętli ułożonej wokół bloku mieszkalnego, zaś w Graz z uwagi na brak miejsca, tramwaj dociera do bardzo gęstego osiedla wąskimi uliczkami. Podobnie w Échirolles k/Grenoble, w którym nową trasę wytyczono przez środek osiedla mieszkaniowego, a tramwaj dociera tam, przejeżdżając pod samymi drzwiami szkoły średniej!
Z kolei w samym Grenoble tramwaj wykorzystano jako oś rewitalizacji obszaru miasta. Zlikwidowano tam między innymi szeroka arterię drogową (cztery pasy ruchu w każdą ze stron) zwieńczoną estakadą – szpetnym rozwiązaniem inżynieryjnym z lat 70. i zbudowano ulicą ponownie, zastępując ją ulicą dwupasmową po dwa pasy ruchu, z szerokim pasem zieleni przyozdobionym linią tramwajową. W miejsce estakady zastosowano jednopoziomowe skrzyżowanie.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl