Wciąż nie są znane przyczyny wykolejenia jednego ze śląskich Flirtów, jakie miało miejsce w sierpniu br. Nadal nie wiadomo także, kiedy pojazd wróci na tory. Najpierw musi bowiem zostać przetransportowany do Szwajcarii, gdzie zostanie poddany szczegółowym oględzinom.
Do wykolejenia doszło w środę 18 sierpnia, ok. godziny 10:50. Flirt (EN75-003) będący własnością Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego (użytkowany przez Przewozy Regionalne) wykoleił się na linii 139 w okolicach Tychów. W wyniku wypadku kilka osób zostało rannych. Naprawa linii i przywracanie normalnego ruchu pociągów trwało kilka dni.
Nadal nie są znane oficjalne przyczyny wypadku. - Tutejszy Urząd nie posiada informacji dotyczących powodów wykolejenia jednego z elektrycznych zespołów trakcyjnych. Powody te zostaną ustalone przez Państwową Komisję Badania Wypadków Kolejowych. Komisja nie zakończyła jeszcze prac – poinformował „Rynek Kolejowy” Janusz Pogoda, kierownik referatu transportu kolejowego z UMWŚ.
Wszystko wskazuje na to, że uszkodzony w sierpniu Flirt nieprędko wróci na śląskie tory. - Producent pojazdu tj. Stadler Bussnang AG ustala zakres zniszczeń. Pełen zakres zniszczeń będzie możliwy do ustalenia po przewiezieniu uszkodzonego pojazdu do Szwajcarii, gdzie zostanie on częściowo rozmontowany i poddany dokładnym pomiarom ewentualnych odkształceń w konstrukcji. W chwili obecnej nie można przewidzieć dokładnie, kiedy pojazd wróci do eksploatacji, gdyż uzależnione jest to od ustalenia w Szwajcarii pełnego zakresu zniszczeń, którego znajomość będzie determinowała harmonogram prac naprawczych. Na obecnym etapie ustaleń ani użytkownik, ani tym bardziej producent pojazdu nie podejmą się podawania jakichkolwiek terminów w zakresie ponownego rozpoczęcia eksploatacji pojazdu – wyjaśnił Pogoda.
Pozostałe 3 Flirty są sprawne i obsługują planowe połączenia.