Koleje Niemieckie (Deutsche Bahn) i Charité Research Organisation rozpoczęły badania zagrożenia koronawirusem pośród pracowników koncernu. Wyniki pierwszej fazy pokazują, że osoby mające kontakt z pasażerami nie są bardziej narażone na zachorowanie niż pozostali pracownicy.
Jak informują Deutsche Bahn, w pierwszej fazie badań przetestowano 1072 pracowników DB (w tym ponad 600 konduktorów, 200 maszynistów i 200 pracowników warsztatów w Berlinie, Monachium, Frankfurcie i Hamburgu) – przeprowadzono zarówno testy na obecność wirusa, jak i przeciwciał, świadczących o przebytej chorobie. U zaledwie jednej osoby stwierdzono aktualną infekcję, wszystkie pozostałe wyniki były negatywne. Wynik badań na przeciwciała był pozytywny u 2,7% pracowników niemających bezpośredniego kontaktu z pasażerem oraz 1,3% u konduktorów.
Radości z tych wyników i ulgi nie kryje zarząd firmy: – W dalszym ciągu musimy być ostrożni, ale cieszymy się z potwierdzenia, że trzeba obawiać się podróży koleją. Przy zachowaniu wszystkich środków ostrożności i higieny (...) wykazują one skuteczność – powiedział Martin Seiler cytowany w komunikacie.
Pierwsza faza badań miała miejsce na przełomie czerwca i lipca. Druga tura przewidziana jest na październik, zaś trzecia na luty 2021 roku.
To kolejne badanie dotyczące rozwoju pandemii COVID-19 pokazujące, że obawy polskich polityków dotyczące transportu publicznego są bezpodstawne. Niemiecki Instytut im. Roberta Kocha
wykazał, że w środkach komunikacji zbiorowej dochodzi jedynie do 90 zakażeń (0,2% całości), mimo że za naszą zachodnią granicą nie została ograniczona liczba dostępnych miejsc w autobusach czy pociągach.