PLK zachowa odkryty przy okazji remontu przejścia podziemnego na stacji Warszawa Włochy kilkudziesięcioletni rozkład jazdy. Historyczne znalezisko ma zostać odpowiednio zabezpieczone i wyeksponowane podczas szerokich prac na Włochach, które rozpoczną się niebawem.
W listopadzie w przejściu podziemnym na warszawskich Włochach odkryto kilkudziesięcioletni rozkład jazdy pociągów umieszczony na jednej ze ścian. Choć tablica z odjazdami jest częściowo zniszczona, wciąż można odczytać z niej nazwy kilkunastu miejscowości docelowych i pory odjazdów w kilku kierunkach podmiejskich i kilku dalekobieżnych. Ciekawym zjawiskiem zainteresowali się lokalni społecznicy i konserwator zabytków. Dziś znamy już dalsze losy cennej pamiątki.
Zabezpieczą i wyeksponują
– Rozkład jazdy zostanie zabezpieczony płytami, dzięki temu nie będzie nikt mógł go uszkodzić czy zdewastować – zapewnił nas Maciej Dutkiewicz z biura prasowego PKP PLK. Tablica ma też stać się jednym z elementów podkreślających historyczny charakter stacji po zakończeniu jej modernizacji, która rozpocznie się niebawem. – Inwestycja, która obejmie także remont i konserwację przedwojennych wiat stojących na stacji Warszawa Włochy, będzie jedną z pierwszych, które wykonamy z wykorzystaniem pieniędzy unijnych na lata 2014 – 2020. Obecnie opracowujemy dokumentację projektową potrzebną do przeprowadzenia prac – mówi Dutkiewicz.
Po zakończeniu robót rozkład ma być widoczny o wiele bardziej niż dziś. – Wykonawca prac budowlanych na podmiejskiej trasie Warszawa Włochy – Grodzisk Mazowiecki zostanie zobowiązany do wyeksponowania tego rozkładu jazdy – powiedział nam Maciej Dutkiewicz. – Choć nie ma ryzyka, że ktoś uzna, że rozkład jazdy jest aktualny, rozważamy umieszczenie dodatkowej informacji o jego historycznym charakterze – dodał.
Kiedy ważny był archiwalny rozkład?
Choć PKP PLK nie odpowiedziała na nasze pytanie, z którego roku pochodzi rozkład, prawdopodobnie obowiązywał on w latach tuż przed drugą wojną światową. Duża liczba pociągów kursujących na niektórych trasach podmiejskich (m.in. Pruszków, Sochaczew, Żyrardów) sugeruje, że tablica dokumentuje ruch już po przynajmniej częściowej elektryfikacji węzła warszawskiego, którą rozpoczęto w 1936 roku, wprowadzając trakcję elektryczną na odcinkach do Pruszkowa i Otwocka.
Drugim elementem, który ułatwia datowanie, jest pojawiająca się wśród kierunków dawna, obowiązująca od początku lat 20. zeszłego stulecia nazwa Zielkowice. Zmieniono ją na funkcjonującą do dziś – Łowicz Przedmieście – dopiero w roku 1950, ale w okresie tużpowojennym nie funkcjonowała zniszczona sieć energetyczna, przez co uruchamiano mniejszą liczbę połączeń. Linię żyrardowską po elektryfikacji otwarto dopiero na początku roku 1950 (pierwszy pociąg przejechał wówczas pod okolicznościowym sztandarem z napisem „Niech żyje wódz światowego obozu pokoju, demokracji i socjalizmu wielki Stalin”, co udokumentowała Polska Kronika Filmowa). Powojenny okres, w którym jednocześnie ruch podmiejski był duży i stacja w dzisiejszym Łowiczu nosiła nazwę Zielkowice, był więc wyjątkowo krótki i trwał najwyżej kilka miesięcy.