Jak informuje „Gazeta Echo”, mieszkańcy osiedla Płudy skarżą się na usterki i błędy projektowe na kolejowym wiadukcie. Tym razem zwracają uwagę na windy, które nie zatrzymują się na poziomie peronu.
Podróżni zwracają uwagę na to, że windy na wiadukcie w Płudach nie zatrzymują się na poziomie peronu. Według PKP PLK zastosowane rozwiązanie przyjęto za dobre dla pieszych, którzy korzystają z przyległych dróg i pasażerów. W sprawie usterek na kolejowym wiadukcie interweniował radny Wojciech Tumasz.
- To jakiś absurd, aby przesiąść się z przystanku autobusowego na wiadukcie do pociągu, pasażer, który musi skorzystać z windy, zjeżdża nią na dół, na poziom chodnika, a następnie przechodzi wąskim chodnikiem i pochylnią na peron. Ludzie powinni mieć możliwość zjechania windą bezpośrednio na peron - mówi „Gazecie Echo” Tumasz.
Mieszkańcy osiedla skarżą się także na inne usterki. Jak pisaliśmy wcześniej, z powodu schodków prowadzących na peron niepełnosprawni i matki z wózkami muszą chodzić dookoła lub przechodzić po pochylni znajdującej się po drugiej stronie. Jednak szans na usunięcie schodków nie ma.
Według PKP PLK, spółka nie może dokonać żadnych zmian na terenie stacji przed upływem pięciu lat. W tym czasie obowiązuje ich bowiem nienaruszalność inwestycji. Gdyby jakiekolwiek zmiany zostały dokonane, Unia mogłaby cofnąć całą wielomiliardową dotację przeznaczoną na modernizację linii kolejowej na trasie Warszawa-Gdynia.
Więcej