- Pojedyncze, rachityczne drzewa i dużo betonu – tymi słowy można by podsumować wygląd ulicy Świętokrzyskiej po remoncie. Miała być rewolucja, stanęło na betonowej pustyni. Przeciwko takiemu traktowaniu miasta sprzeciwia się partia Zielonych, która zorganizowała w niedzielę happenig pod nazwą „Przynieś donicę na Świętokrzyską! Wszyscy tworzymy Warszawę!”.
Oddana do użytku 30 września ulica Świętokrzyska budzi spore emocje. Z jednej strony są ci, którym przeszkadza zawężenie ulicy co, jak twierdzi część kierowców, tylko wpłynie na zakorkowanie miasta. Z drugiej obrońcy występujący w imieniu pieszych i rowerzystów, którzy doceniają wymalowanie pasów rowerowych w poziomie jezdni, ale występują przeciwko utworzeniu w tym miejscu betonowej pustyni. Tę Świętokrzyska przypomina bez wątpienia. Władze miasta bronią się, że rozbudowany system korzeniowy drzew zagrażałby metru.
- Pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz z jednej strony mówi mieszkańcom „że to oni tworzą Warszawę”, że miasto się zmienia i wszyscy mają wpływ na jego kształt, z drugiej natomiast nie dopuszcza do konsultacji społecznych tak ważnego projektu jak projekt ulicy Świętokrzyskiej, biegnącej nad drugą linią metra. Do końca nie mieliśmy pewności, jak ta ulica będzie wyglądała w całości. Na wizualizacjach pojawiły się duże drzewa, w rzeczywistości postawiono jednak na rachityczną zieleń w donicach. To obca, surowa przestrzeń – komentuje w rozmowie z portalem Transport-Publiczny.pl Joanna Erbel, kandydatka na prezydentkę stolicy, przedstawicielka partii Zielonych.
Więcej na portalu Transport-Publiczny.pl