Dziś w nocy ZDM miał zamknąć awaryjnie ulicę Dźwigową, która jest jedynym łącznikiem przez tereny kolejowe Ursusa i Włoch z Bemowem, na dziesięć dni. Z powodu deszczu dojdzie do tego później - najwcześniej w przyszłym tygodniu - pisze Rzeczpospolita.
– W ten weekend zaczniemy mniejsze roboty przy odwodnieniu, które będą wymagały zwężeń jezdni, ale autobusy oraz samochody i tak przejadą bez problemu w obu kierunkach – mówi rzecznik koordynatora remontów Tomasz Kunert. ZDM musi naprawić szwankujące odwodnienia, z powodu których jezdnia jest ciągle podmywana. Prace powinny wykonać PKP PLK – właściciel torów nad tunelem – ale kolejarze twierdzą, że nie mają na to pieniędzy - napisała Rzeczpospolita.
To stwierdzenie prostuje rzecznik PLK, Krzysztof Łańcucki - Prawda jest bardziej skomplikowana. Jezdnia, znajdująca się w głębokiej niecce, ma swoje odwodnienie, tory i wiadukt – własne. Odwodnienie naszych obiektów funkcjonuje dobrze. Gdyby było inaczej, woda rozmywałaby nam tory. Nie możemy jednak do końca wykluczyć wpływu naszego odwodnienia na sytuacje podwiaduktem. Dlatego właśnie wystąpiliśmy do ZDM o udostępnienie nam ekspertyzy będącej w dyspozycji tej instytucji. Jak dotąd nie otrzymaliśmy jej. Niewykluczone, że zlecimy wykonanie niezależnej ekspertyzy, wyjaśniającej przyczynę zalewania ul. Dźwigowej. Dokąd kwestie te nie będą jasne, nie możemy podjąć żadnych prac. Na pewno nie możemy wydać pieniędzy na naprawę odwodnienia będącego w gestii miasta. Jeżeli okaże się, że przyczyna leży po naszej stronie – podejmiemy odpowiednie kroki - napisał rzecznik PKP PLK.
Więcej