Nie było niespodzianek. Zgodnie z oczekiwaniami Rada Miasta odebrała pracownikom komunikacji i ich rodzinom prawo do bezpłatnych przejazdów. Teraz przewoźnicy i Zarząd Transportu Miejskiego mają ustalić z pracownikami własne zasady refundacji biletów.
Zmiana przeszła głosami PO na dzisiejszym (23 maja) posiedzeniu Rady Miasta. Nie pomogły sprzeciwy związków zawodowych. Upadła autopoprawka, zgodnie z którą zmianie miał ulec termin wprowadzenia zmian - 1 września br. zamiast 1 lipca. Dodatkowy czas miał być poświęcony na negocjacje. Ratusz chce, żeby to miejscy przewoźnicy i Zarząd Transportu Miejskiego sami ustalali zasady funkcjonowania ewentualnych przywilejów biletowych i finansowali je potem z własnych budżetów. Pewne jest jedno: pracodawców nie będzie stać na utrzymanie dotychczasowych zasad. Zgodnie z nową uchwałą Rady Miasta pracownicy komunikacji miejskiej mają utrzymać prawo do bezpłatnych przejazdów jedynie w czasie wykonywania czynności służbowych.
W tej chwili do darmowych przejazdów uprawniona jest grupa blisko 31 tysięcy osób (z czego 1/3 stanowią pracownicy komunikacji, a reszta to ich rodziny). Ratusz ostrożnie ocenia potencjalne wpływy na poziomie ok. 11,7 mln zł przy założeniu, że bilety kupi 55% uprawnionych, a pozostali dotrą do pracy bądź szkół samochodem, rowerem bądź na piechotę.
Związkowcy nie wykluczają teraz strajku i paraliżu komunikacji.