W starej kasie biletowej przy Dworcu Powiśle młodzi ludzie związani z Fundacją "Więcej Sztuki" otworzą klubokawiarnię. Cieszące się złą sławą Dolne Powiśle znów dostaje szansę na zostanie rozrywkowym zagłębiem Warszawy.
Na razie straszy szkieletem niedokończonego pasażu w podcieniach mostu Poniatowskiego i centrum handlowym Arkada, w którym winiarnię zastąpił sklep mięsny.
PKP podpisało umowę najmu z dwójką młodych ludzi, którzy chcą przywrócić blask okrąglakowi przy przystanku autobusowym PKP Powiśle. W budynku, w którym 20 lat temu działała kasa biletowa, chcą sprzedawać kawę i promować niezależną kulturę. - To miejsce z ogromnym potencjałem i zrujnowana perełka architektury - mówi nam jeden z najemców, który na razie nie chce zdradzać tożsamości .
Nowi zarządcy chcą nawiązać do modernistycznego charakteru okrąglaka. - Elewacja zewnętrzna zostanie odświeżona, ale nie zakładamy zmiany bryły budynku. Przerobione zostanie jedynie wnętrze - mówi Barbara Leszczyńska, rzecznik spółki PKP, która pozostaje właścicielem budynku.
Nietypowy okrąglak z wielkim, przypominającym kapelusz grzyba dachem powstał w 1963 r. Autorem odważnego projektu był Arseniusz Romanowicz, pomysłodawca awangardowych warszawskich konstrukcji, m.in. dworców Centralnego, Ochoty i Powiśla. Budynek kas niszczeje od lat 80. Najemcy chcieliby odrestaurować go jeszcze wiosną tego roku.
Jednak jeden pomysł na rewitalizację Dolnego Powiśla nie zmieni krajobrazu okolicy. Naprzeciwko okrąglaka, pod mostem Poniatowskiego, od lat straszy porzucona budowa dwupoziomowej hali. Miała to być kontynuacja wtopionego w most pasażu Arkada, który stanął między ul. Solec i Kruczkowskiego. W jej pawilonach miały się zadomowić m.in. lokale z ul. Dobrej - klubowego zagłębia studentów, które musi ustąpić miejsca deweloperowi. - Kiedyś był taki pomysł, żeby przenieść tam kluby, ale teraz nie ma o czym mówić. Tam nawet ścian nie ma - mówi menedżer klubu Diuna Marcin Szczepkowski.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że roboty pod mostem stanęły, bo o teren miasto sądzi się z zarządzającą nim spółką. Nikt w ratuszu nie chciał jednak potwierdzić tej informacji.
W opuszczonym szkielecie budynku rolkarze urządzili sobie nielegalny skatepark. Przeskakują przez drucianą siatkę i ćwiczą tu akrobacje na ułożonych z kartonów rampach. Dolne Powiśle niszczeje i wciąż nie kojarzy się z zagłębiem rozrywki. Głośniej tu o burdach wracających z meczu legionistów niż o szampańskiej zabawie. - To świetne miejsce na puby i kawiarnie, ale na razie wieczorem lepiej się tu nie pokazywać - mówi Michał, mieszkaniec Solca.
W okolicy mostu Poniatowskiego znajdziemy teraz jedynie pub Wieżyca w zabytkowej rogatce mostu po stronie Muzeum Narodowego, cafe-bar Pod Mostem i Cafemianię w przęśle przy ul. Kruczkowskiego. Jest też maleńka pierogeria Zuzu, pizzeria i barek obiadowy. Była też winiarnia w prześwicie przy ul. 3 Maja, ale teraz jest tu sklep mięsny. W podcieniach królują biura podróży, sklepy odzieżowe, spożywcze i mięsne z towarem "prosto z ubojni".

* Fot. Gophi, commons.wikimedia.org, GFDL.