Niedawno władze Warszawy zdecydowały, że na Gocław pojedzie tramwaj. Urzędnicy zapewniają, że nie będzie on podważał sensu budowy III linii metra. – Metro ma swój przebieg zupełnie różny od tramwaju. Myślę, że będzie świetnym uzupełnieniem – mówi portalowi Transport-Publiczny.pl Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent Warszawy.
Na początku czerwca władze Warszawy ogłosiły, że na Gocław dotrze jednak tramwaj, choć wcześniej lansowano pomysł budowy wydzielonej trasy dla autobusu (BRT). 4,3-kilometrowa linia prowadzić będzie wzdłuż Kanału Kamionkowskiego i Bora-Komorowskiego. Torowisko będzie pełniło rolę buspasa. – Dokładamy nowy środek transportu i udrażniamy dodatkowo autobus. Zakładamy po prostu, że zbudujemy nowy korytarz transportowy dla Gocławia – mówi Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy ds. funduszy unijnych.
Wcześniej zakładano, że Gocław będzie obsługiwała III linia metra. W ramach budowy centralnego odcinka II linii metra powstał już dodatkowy peron z całą komorą odstawczą na stacji Stadion, które teraz służą do nocowania pociągów i ewentualnych przeglądów. Metro miałoby docierać na Gocław nieco okrężną trasą – przez Dw. Wschodni i Wiatraczną.
Czy tramwaj nie przekreśla pomysłu budowy metra? – Budowa tramwaju to perspektywa 2020-2022. Trzeba jednak pamiętać, że Gocław, jak i cała Praga to teren mocno rozwojowy. Po 2022 r. będzie zupełnie inna sytuacja. Ze wszystkich analiz wynika, że tramwaj nie wyklucza budowy metra, aczkolwiek dzisiaj trudno przewidzieć wszystkie trendy rozwojowe – zaznacza Jacek Wojciechowicz, wiceprezydent miasta ds. transportu.
Zdaniem urzędników tramwaj będzie spełniał zupełnie inne role niż komunikacja podziemna. Przeczytasz o tym na portalu Transport-Publiczny.pl.