Służby Nadzoru Ruchu mogą zdalnie sprawdzić nie tylko położenie tramwaju i jego punktualność. Dzięki systemowi diagnostyki on-line wiedzą, co „dolega” tramwajowi w przypadku awarii i jaka panuje temperatura wewnątrz – przynajmniej jeżeli chodzi o Swingi.
Nowoczesna centrala służb nadzoru ruchu mieści w zajezdni Wola. Trzech dyspozytorów ma do dyspozycji sześć dużych paneli wizyjnych, na których mają podgląd na bieżącą sytuację ruchową na mieście. System SNRT pokazuje położenie tramwaju czy zgłoszone przez motorniczych awarie (miga wtedy nr taborowy na mapie). – Każdy tramwaj ma połączenie foniczne z centralą. Każdy motorniczy może zgłosić zastrzeżenia, uwagi czy alarm, jak i my możemy się połączyć – wyjaśnia Wacław Niewiadomski, szef Nadzoru Ruchu. Sygnały od motorniczych dzielone są wg priorytetów: alarm, awaria, zwykła rozmowa.
System SNRT umożliwia też mierzenie punktualności. – Jesteśmy rozliczani z ZTM-em z punktualności. Na dzień dzisiejszy wynosi ona 97%. Pomiary są wykonywane dla każdego tramwaju na wszystkich przystankach. To są miliony pomiarów w ciągu miesiąca – mówi Niewiadomski. Oddzielny program pokazuje też zatrzymania. – W tej chwili na 400 brygad kursujących po Warszawie tylko jeden tramwaj ma opóźnienie od dwóch do trzech minut. To idealny stan – cieszy się Wacław Niewiadomski.
To tylko fragment artykułu. Więcej na stronie Transport-publiczny.pl