W ciągu ostatniego półrocza o jedną trzecią spadła liczba kontrolerów biletów w Warszawie. Za to poprawiła się efektywność ich pracy. Jak wynika z danych ZTM, mimo spadku zatrudnienia, kontrolerzy przepracowali więcej godzin i złapali większą liczbę gapowiczów.
Nie jest ostatnio łatwo spotkać kontrolerów biletów, zwłaszcza w II strefie, gdzie podwyżki cen biletów były szczególnie dotkliwe. Kierowcy podmiejskich autobusów opowiadają, że wystarczy widok kontrolera wypisującego na przystanku wezwanie do zapłaty, żeby wewnątrz pojazdu ustawiła się kolejka chętnych do zakupu biletów jednorazowych.
Ostatniego dnia grudnia 2012 r. w ZTM-ie zatrudnionych było 174 kontrolerów – 80 zawodowych oraz 94 pracowników tzw. Pomocniczej Kontroli Biletów (PKB). W ciągu miesiąca przepracowali w sumie 12 tysięcy godzin, kontrolując w tym czasie prawie 280 tys. podróżnych w blisko 9,6 tys. pojazdów komunikacji miejskiej. Złapali dokładnie 15 829 gapowiczów, co stanowi 5,66 % ogólnej liczy skontrolowanych pasażerów. Średnio dziennie na jednego kontrolera, wg nominału dni roboczych, przypadało pięć osób bez biletu. Wg statystyk średnia częstotliwość ujawnienia gapowicza wyniosła 46 minut i 46 sekund.
Według stanu na 30 kwietnia 2013 r. liczba kontrolerów spadła do 117 – 68 zawodowych i 49 PKB-owców. Mimo tego wyniki nie tylko nie pogorszyły się, ale wręcz uległy zauważalnej poprawie. Kontrolerzy przepracowali w ciągu miesiąca aż 13,6 tys. godzin i sprawdzili bilety 433,6 tys. pasażerów w 11,6 tys. pojazdów. Ujawnionych gapowiczów było dokładnie 21 342, co stanowi 4,92% ogólnej liczby sprawdzonych pasażerów. W tym miesiącu na jednego pracownika przypadało dziennie dziewięciu gapowiczów, a średnia częstotliwość ujawnienia osoby bez biletu skróciła się do 38 minut i 15 sekund.
Skąd taka poprawa wyników mimo spadku liczby zatrudnionych? – Jeśli chodzi o organizację pracy kontrolerów, to staramy się, żeby systematycznie wzrastała efektywność ich pracy. Jednocześnie swoje czynności wykonuje bardzo różna liczba kontrolerów, ponieważ część pracuje na 8 godz., część na 12 godz., godziny rozpoczęcia zmian i zakończenia są rozrzucone na cały dzień. Poruszmy się w obszarze liczby kontrolerów ogólnej, pracujemy 40 godz. tygodniowo – wyjaśnia Igor Krajnow, rzecznik prasowy Zarządu Transportu Miejskiego. Na wzrost wydajności pracy może wpływać to, że – wg naszych informacji – kontrolerzy nie muszą już jeździć w parach. Automatycznie zwiększa to liczbę „zespołów” na mieście i eliminuje czas tracony na czekanie na kompana, który np. wysiadł z gapowiczem dwa przystanki wcześniej.
ZTM przekonuje, że podwyżki cen biletów jak dotąd nie mają wpływu na wzrost liczby gapowiczów. Co prawda, jak pokazują wcześniej przywołane dane, w kwietniu br. wystawiono więcej wezwań, ale wynika to z większej liczby przeprowadzonych kontroli. – Generalnie bez względu na cenę biletów, liczba gapowiczów jest praktycznie niezmienna, w granicach 5%-6% – zauważa Krajnow.
Według stanu na 18 lipca br. pracuje 115 kontrolerów (68 zawodowych i 47 PKB-owców). – Planujemy dodatkowo zatrudnić około 30 kontrolerów PKB na umowę zlecenie w sierpniu/wrześniu 2013 r. – zapowiada Igor Krajnow.