Na warszawskiej Pradze szykuje się nowa atrakcja kolejowa. Właściciel SOHO Factory, czyli pofabrycznych terenów Kamionka, zrewitalizował odcinek torów i sprowadził sprawną lokomotywę. Od jesieni każdy chętny będzie mógł się nią przejechać na, na razie krótkim, 200-metrowym odcinku torów.
SOHO Factory z powodzeniem rewitalizuje postindustrialne tereny na Kamionku w okolicach Dworca Wschodniego – powstaje tu cała dzielnica artystyczna. W ciągu ostatnich miesięcy odsłonięto też i odnowiono odcinek torów; zresztą nieprzypadkowo. – Skąd sympatia do torów? Kilkanaście lat temu zajmowałem się restrukturyzacją PRKI Wrocław, a następnie fuzją z warszawskim PKRE. Dzięki wspaniałym ludziom, których tam poznałem, „zaprzyjaźniłem się” z koleją. Budowaliśmy wtedy stacje (Miedzylesie, Mińsk), szlak E-20 i wiele innych, w tym modernizacje toru doświadczalnego w Żmigrodzie. I pewnie właśnie dlatego pomysł odrestaurowania torów chodził za mną od dawna – wyjaśnia Rafał Bauer, właściciel SOHO Factory.
Na starych planach widać było, że teren dzisiejszego SOHO przecinała nieistniejąca bocznica. Jednak w terenie było niewiele śladów, które mogłyby wskazywać to, że jakiekolwiek tory się zachowały. – Rozpoczęliśmy poszukiwania, dzięki którym udało się odkryć stare podkłady, a na pewnym odcinku nawet kompletne torowisko! Dzięki „peerce” udało się wykonać piękną rewitalizację. Udział profesjonalistów był niezbędny, ponieważ tory miały przyjąć prawdziwą lokomotywę, bez której… nie miałyby przecież sensu – opowiada Bauer. Odkopane tory prawdopodobnie pochodzą z 1925 r., kiedy przeprowadzono modernizację istniejącej już wtedy od kilkudziesięciu lat bocznicy.
Wspomniana lokomotywa pojawiła się w mijającym tygodniu. Pochodzi z Cukrowni Przeworsk, na terenie której służyła prawdopodobnie od swojego „urodzenia”. – Cukrownia i jej tabor pojawia się czasem na forach kolejowych ze względu na funkcjonujący tam kiedyś tabor wąskotorowy – wyjaśnia właściciel SOHO. – Pozyskanie lokomotywy było bardziej skomplikowanie niż mi się pierwotnie wydawało. Od początku było oczywiste, że potrzebny jest nam „czajnik”, czyli SM03. Większa lokomotywa wyglądałaby tutaj mało wiarygodnie. Choć SM03 dogorywają często na odciętych bocznicach, trudno je nabyć. Dzięki pomocy pana Grzegorza Synowca udało nam się znaleźć upragniony egzemplarz, który jest na chodzie. To ważne, ponieważ od początku zakładaliśmy, że lokomotywka będzie kursować po naszym torowisku – dodaje Bauer.
Na tym nie kończą się kolejowe działania SOHO Factory. Zrewitalizowany odcinek torów liczy obecnie około 200 metrów długości, ale ma być sukcesywnie wydłużany. – Byłbym wielce rad, gdyby kiedyś pozwalał „zwiedzić” cały nasz teren z okien pociągu (SOHO Factory ma obszar 8ha). Od jesieni w każdą niedzielę pod nadzorem uprawnionego maszynisty będzie się można przejechać po naszym krótkim szlaku – zapowiada Rafał Bauer.
Na budynku, obok którego odkopano tory, wisi inny ciekawy element związany z koleją – neon „Warszawa Wschodnia”. – Trafił do nas dzięki Muzeum Neonów, które rezyduje na terenie Soho. Dzięki temu, neon zdemontowany na pobliskim dworcu w trakcie remontu, znalazł bezpieczne schronienie. W tym budynku niebawem otwiera się restauracja – mówi Bauer. Neon, przekazany Muzeum przez firmę Awart, został również odnowiony. Natomiast w samym Muzeum znajduje się więcej dworcowych neonów i kasetonów – m.in. z Katowic, Chodzieży, Warszawy Stadion czy Warszawy Centralnej.
SOHO Factory jest otwarte na wszelkie inne inicjatywy kolejowe. – Bardzo chętnie nawiązałbym współpracę z pasjonatami kolei. Nasz teren jest duży i doskonale nadaje się do prezentowania rozmaitych kolejowych eksponatów. Moim marzeniem jest pozyskanie szlakowego semafora! Bardzo chętnie umieścimy go w widocznym miejscu. Byłbym bardzo wdzięczny za każdą pomoc – deklaruje Bauer.