Pasażer kupuje bilet w kiosku. Wsiada do autobusu czy tramwaju. Kasuje bilet. Podczas kontroli dostaje jednak karę. Dlaczego? Bilet okazał się fałszywy. Ktoś wydrukował kilkanaście tysięcy fałszywych biletów, pojawiły się one łącznie w kilkunastu punktach sprzedaży biletów.
„W niektórych punktach sprzedaży biletów pojawiają się fałszywe kartonikowe bilety dobowe. Aby nie stać się ofiarą oszustów, wystarczy przyjrzeć się kupowanym biletom oraz zachować paragon potwierdzający zakup” – poinformował wczoraj ZTM Warszawa.
Fałszywe bilety różnią się od oryginalnych przede wszystkim numerem seryjnym oraz hologramem. 11-cyfrowy numer seryjny na bilecie oryginalnym jest wykonany metodą kropkowaną, a na fałszywym linią ciągłą. W napisie „ZTM Warszawa”, umieszczonym na hologramie biletu oryginalnego – w przeciwieństwie do fałszywego – nie zostały zastosowane czarne kontury liter.
Zarząd Transportu Miejskiego prowadzi obecnie akcję informacyjną, która ma pomóc pasażerom odróżnić bilety oryginalne od fałszywych. Pewne jest jednak, że nie do wszystkich pasażerów informacja może dotrzeć.
Pasażer, który nie wie o fałszywych biletach, nie weźmie lub nie zachowa paragonu z kiosku. O to m.in. apeluje ZTM. W wypadku kontroli, pasażer ten może dostać karę za jazdę bez ważnego biletu.
- Bilety fałszywe nie uprawniają do korzystania z komunikacji miejskiej. W przypadku, gdy kontroler stwierdzi, że posługujemy się fałszywym biletem, będzie musiał wystawić mandat. Warto posiadać paragon za zakup biletu. On pomoże w rozpatrzeniu odwołania – mówi „TVN Warszawa” Magdalena Potocka z ZTM.