Rozważane przez PKP PLK warianty inwestycji na północnym wylocie z węzła warszawskiego mogą znacząco zmienić układ przestrzenny podwarszawskich miejscowości, grożą zniszczeniem terenów zielonych, a w jednym przypadku także obiektu zabytkowego – informuje portal tustolica.pl. Co gorsza, choć w grę wchodzi ważny interes społeczny, sposób zorganizowania konsultacji nie ułatwia mieszkańcom wypowiedzenia się na temat inwestycji. Konsultacje będą trwały do najbliższego piątku (18 grudnia).
PKP PLK analizują możliwości zwiększenia przepustowości odcinka Warszawa Wschodnia – Nasielsk. Podobnie jak na pozostałych wylotach z aglomeracji warszawskiej, zarządca infrastruktury dąży tu do separacji ruchu lokalnego i regionalnego od dalekobieżnego poprzez budowę dodatkowej pary torów (a na początkowym odcinku do stacji Warszawa Praga – dwóch par). Mogą one powstać równolegle do istniejącej linii bądź w nowym śladzie. Choć sama poprawa jakości infrastruktury komunikacyjnej powinna być korzystna dla mieszkańców (umożliwi przyspieszenie i zwiększenie częstotliwości kursowania pociągów), proponowane przez PKP PLK warianty budzą ich poważne zastrzeżenia. Również sam sposób prowadzenia konsultacji w tej sprawie spotyka się z krytyką.
Sprzeczne interesy mieszkańców
Pierwsze proponowane rozwiązanie polega na dobudowie torów wzdłuż obecnej linii nr 9. Wariant ten budzi zaniepokojenie mieszkańców Legionowa, którzy obawiają się związanych z nim wywłaszczeń – zwłaszcza w rejonie równoległej do linii kolejowej ul. Plantowej. Drugi wariant to plan budowy nowej linii przez Centrum Szkolenia Policji, osiedla Bukowiec i Grudzie. Sprzeciwiają mu się szczególnie mieszkańcy i samorząd Wieliszewa, częściowo zbieżny z przebiegiem istniejącego przez kilka miesięcy 1939 r. skrótu Legionowo Piaski – Nasielsk.
Najwięcej zastrzeżeń budzi jednak trzecia wersja przebiegu nowej pary torów. Linia miałaby odgałęziać się od obecnej trasy jeszcze na terenie Warszawy, przed przystankiem Płudy. Tory mijałyby następnie kościół przy ul. Klasyków, oczyszczalnię Czajka, by przeciąć park XVIII-wiecznego pałacu w Jabłonnie oraz centrum tej miejscowości. Wśród konsekwencji wymienia się – między innymi – przedzielenie kompleksów leśnych, odcięcie linii brzegowej Wisły i zniszczenie terenów zielonych. Z drugiej strony jednak linia poza Warszawą przebiegałaby z dala od większych osiedli. Jego przeciwnikami są radni dzielnicowi, a zwolennikami – mieszkańcy i władze Legionowa.
Niepełne konsultacje
Również sposób prowadzenia konsultacji (
na zlecenie PKP PLK organizuje je firma Databout) nie odpowiada oczekiwaniom. Na łamach tustolica.pl nazwano je wręcz fikcją. Dziennikarz portalu wytyka organizatorom brak ogłoszeń w mediach (tradycyjnych oraz społecznościowych), spotkań online z mieszkańcami obszarów, przez które może zostać poprowadzona nowa infrastruktura, a także interaktywnych formularzy online. Na domiar złego załączone do materiałów konsultacyjnych mapy, mimo dużego rozmiaru, są mało czytelne.
Skierowaliśmy w tej spawie pytania do PKP PLK. Chcieliśmy dowiedzieć się, czy zdaniem zarządcy infrastruktury konsultacje z mieszkańcami są prowadzone we właściwy sposób i w formie dającej rzeczywistą możliwość zabrania głosu każdemu zainteresowanemu. Zapytaliśmy też, czym kierowano się przy tworzeniu wariantu trzeciego, w którym nowa linia przebiega przez teren zabytkowego parku pałacowego w Jabłonnie, oraz z jakimi wywłaszczeniami i zmianami układu przestrzennego w Jabłonnie, Legionowie, Nieporęcie, Wieliszewie i innych miejscowościach wiązałaby się realizacja poszczególnych wariantów. PKP PLK nie udzieliły jednak dotąd odpowiedzi.