Objęty unikatową, 50-letnią gwarancją ezt Elf województwa warmińsko-mazurskiego od listopada stoi na bocznicy. Podpisano już jednak umowę na przegląd okresowy, która zaowocuje powrotem pociągu na tory.
Absurdalna, 50-letnia gwarancja na projektowany na 30 lat użytkowania pojazd to efekt kryteriów przetargowych – za wydłużenie jej okresu
można było otrzymać dodatkowe punkty. Pesa wygrała przetarg, ale pojazd od początku był trochę pechowy – jak donosił Onet,
zepsuł się podczas przejazdu promocyjnego, przetrzymując na pokładzie przez półtorej godziny m.in. marszałka województwa i dzieci z domu dziecka.
Wieloletnia gwarancja nie jest tożsama z utrzymaniem pociągu i nie zwalnia z wykonywania przeglądów – a ich ceny dla taboru kolejowego
często są powodem sporów. W marcu donosiliśmy za "Gazetą Wyborczą", że Elf jest
wyłączony z eksploatacji od listopada 2017 roku ze względu na brak przeglądu poziomu P4. Teraz gazeta
donosi, że negocjacje udało się zakończyć. Potwierdza to "RK" rzecznik użytkownika pojazdu – Przewozów Regionalnych. Umowa z Pesą Bydgoszcz na wykonanie naprawy na poziomie P4 pojazdu EN62-001 została już podpisana w pierwszej połowie czerwca. Zgodnie z dokumentem wykonawca przeprowadzi naprawę do połowy października – mówi Dominik Lebda. To oznacza, że pojazd wróci do ruchu po niecałym roku przerwy.
Gazeta podaje nieoficjalnie, że cena za naprawę to 3,8 miliona złotych, co oznacza, że negocjacje były tylko stratą czasu. Zwraca też uwagę na kolejne problemy, bo odstawiono dwa szynobusy, a za nie uruchomiono stare lokomotywy z wagonami. W tym wypadku remontu nie przeprowadzi producent – Pesa – bo w tej sprawie porozumieć się nie udało. – To już jest decyzja klienta – powiedział "GW" Maciej Grześkowiak z Pesy.
Chodzi o pojazdy SA135-013 i SA135-014. Na ich naprawę na poziomie P4 samorząd rozpisał przetarg, w którym wystartowały firmy ASO Mieczkowski oraz konsorcjum Rail Service i Seluch. Dzięki niższej cenie (1,6 mln zł) wygrała ta druga oferta.