Dwunastometrowa ściana dzieli monachijską dzielnicę Engelschalking i tory, po których kursują pociągi kolei miejskiej oraz składy towarowe.
Chroniące przed hałasem ekrany ustawiane są w Niemczech przy nowych trasach kolejowych oraz na istniejących już odcinkach – często jednak bez konsultacji z mieszkańcami. O ile fakt ochrony przed hałasem jest bezsporny, o tyle to jak to się dokonuje, budzi już emocje.
Najnowszy przykład przytacza dziennik Süddeutsche Zeitung w czwartkowym wydaniu. Dwunastometrowa ściana dzieli monachijską dzielnicę Engelschalking i tory, po których kursują pociągi kolei miejskiej oraz składy towarowe. Widok z okien nowo budowanych bloków osiedla pada teraz jednak nie na transparentną ścianę, za którą widać przejeżdżające czerwone jednostki S-Bahn-München i drzewa w oddali, ale na betonowy mur z małymi okienkami. Zdjęcia
można zobaczyć tutaj.
Już w fazie planów kilka miesięcy temu rada mieszkańców dzielnicy zarzucała kolei gigantomanię i brak wyobraźni oraz domagała się uwzględnienia ich postulatów. Mieszkańcy jednogłośnie opowiedzieli się za zburzeniem tego „monstrum” i zastąpieniem go bardziej przyjazną dla otoczenia barierą dźwiękową.