PKP Intercity po raz kolejny przesunęło termin składania wniosków o udział w przetargu na tabor piętrowy. To dopiero pierwszy etap największego postępowania w historii spółki.
W połowie lipca PKP Intercity
ogłosiło największy przetarg taborowy w swojej historii, w wyniku którego ma wzbogacić się aż o 38 siedmiowagonowych składów piętrowych typu push-pull wraz z 45 lokomotywami wielosystemowymi i ich utrzymaniem. Specyfikację tego zamówienia
opisaliśmy w tym miejscu.
Postępowanie będzie miało aż
siedem etapów rozpisanych na pół roku. Wciąż jednak nie zakończył się pierwszy z nich - składanie wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. Miało trwać do 10 sierpnia, ale przewoźnik już kilka razy je przesunął. - Termin przesunięty na wniosek potencjalnych wykonawców - poinformowała "Rynek Kolejowy" Agnieszka Serbeńska z biura prasowego przewoźnika.
- PKP Intercity liczy, że w październiku lub listopadzie zainteresowane podmioty będą składały oferty w postępowaniu na zakup piętrowych pociągów typu push-pull wraz z lokomotywami wielosystemowymi - poinformował dwa dni temu PAP prezes PKP Intercity Marek Chraniuk. To o tyle zaskakujące, że według harmonogramu
miało się to odbyć później - od listopada do grudnia. Teraz (od sierpnia do września) zaplanowano dialog z potencjalnymi wykonawcami. A trzeba jeszcze przyjąć wnioski oferentów i zbadać je pod kątem formalnym.
W międzyczasie przewoźnik wywołał zamieszanie, publikując w dokumentach przetargowych nową informację, ale na stary temat - była to
lista firm, które wzięły udział w w prowadzonym w ubiegłym roku dialogu technicznym przed dostawą. Przewoźnik dopiero teraz, po wszczęciu przetargu,
szuka firmy, która zbada oczekiwania pasażerów względem nowego taboru piętrowego.
Prezes Chraniuk powiedział PAP, że przewoźnik liczy na współfinansowanie projektu w ramach Krajowego Planu Odbudowy oraz ze środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego.