W drugiej połowie października pociągi regionalne znów przestaną docierać z Krakowa do Wadowic. Zarządca infrastruktury planuje bowiem kolejne awaryjne prace na linii nr 117. Przewozy Regionalne przyznają, że przez problemy z organizacją ruchu na tej trasie tracą pasażerów.
W zeszłym tygodniu
opisywaliśmy na naszych łamach letnie awaryjne zamknięcie ruchu na linii kolejowej nr 117 Bielsko-Biała – Kalwaria Zebrzydowska-Lanckorona. Niedługo po zakończeniu dwumiesięcznego remontu w sezonie wakacyjnym zarządca infrastruktury przystąpi do kolejnych prac na tej samej trasie. Tym razem pociągi nie pojadą na odcinku z Wadowic do Kalwarii Zebrzydowskiej-Lanckorony.
Kalendarz pełen jest dni, w których ruch był już wstrzymywanyInformacje te potwierdziła Sylwia Penc, rzecznik prasowy Oddziału Małopolskiego Przewozów Regionalnych. Zmiany zostaną wprowadzone 21 października i będą obowiązywać do 8 grudnia tego roku. – Zamknięcie jest awaryjne, wprowadzone będzie z uwagi na prace torowe – wskazała nasza rozmówczyni i dodała, że komunikacja zastępcza będzie funkcjonować w relacji Kraków-Płaszów – Wadowice. To już kolejny przypadek, kiedy ruch jest wstrzymywany w trybie awaryjnym.
PR wyliczają cały szereg terminów, w których tylko w tym roku prowadzenie ruchu kolejowego zgodnie z podstawowym rozkładem jazdy nie było możliwe. I tak na odcinku od Wadowic do Kalwarii Zebrzydowskiej linia była zamykana w niektórych godzinach w okresach od 13 do 16 marca, 22 marca, od 24 do 29 marca, 30 maja, od 10 do 22 czerwca, 10 sierpnia i 31 sierpnia, a całodobowo – od 29 maja do 9 czerwca i od 10 do 14 września.
PR: Tracimy kolejnych pasażerówDo tego doliczyć trzeba przerwy w ruchu na odcinku pomiędzy Bielskiem-Białą a Wadowicami. 22 czerwca oraz w okresie od 16 lipca do 1 września konieczne było wprowadzenie całodobowej komunikacji zastępczej na odcinku Kęty – Bielsko-Biała, a w określonych godzinach funkcjonowała ona ponadto 18 i 24 czerwca. Od 2 do 14 września zamknięty był natomiast odcinek Kozy – Bielsko-Biała Główna. Od 3 do 14 września pociągi nie mogły zaś kursować także pomiędzy Wadowicami a Kozami. Każde z wskazanych zamknięć miało według informacji przekazanych nam przez małopolskie PR charakter awaryjny.
– W związku z prowadzoną przez zarządcę infrastruktury modernizacją linii Przewozy Regionalne tracą kolejnych pasażerów, w związku z czym jest to dla nas jako przewoźnika trudny okres – przyznaje Sylwia Penc. – Niemniej jednak rozumiemy potrzebę modernizacji infrastruktury kolejowej oraz podnoszenia parametrów linii. Mamy nadzieję, że przełoży się to w przyszłości na krótsze czasy przejazdów – dodaje.
Autobus dojeżdża pod każdy przystanek Przedstawicielka PR podkreśla przy tym, że spółka dokłada wszelkich starań, by pasażerowie jak najmniej odczuwali niedogodności związane z remontami. – W przypadku zamknięć awaryjnych autobus obsługiwał wszystkie przystanki pośrednie – dodaje. Wydłuża to co prawda czas przejazdu, ale oczekujący na pociąg podróżni nie są całkowicie pozbawieni transportu.