Jak podaje katowicka „Gazeta Wyborcza”, ogromne problemy z dojazdem do pracy w Bielsku-Białej mają mieszkańcy Wadowic. Nowy rozkład jazdy sprawił, że ci pracujący na trzecią zmianę praktycznie nie mają czym wrócić do domów.
Wieczorny pociąg zlikwidowano, a prywatne busy o tej porze dojeżdżają z Bielska-Białej tylko do Andrychowa. - Przewozy Regionalne nie chcą albo nie umieją wykorzystać faktu, że spora część osób ma dosyć przepełnionych i jeżdżących niezgodnie z rozkładem prywatnych przewoźników. Oprócz godzin porannych i wieczornych czas przejazdu koleją jest konkurencyjny w porównaniu do przewoźników samochodowych - pisze w liście do redakcji „Gazety Wyborczej” jeden z oburzonych pasażerów.
Mieszkańcy Wadowic zapowiadają, że o swoich problemach poinformują parlamentarzystów.
Więcej