– Zrewidowaliśmy swoje prognozy na następne lata i szacujemy, że w 2030 roku zamiast zakładanych 89 mln przewiezionych pasażerów, będzie podróżowało z nami około 110 mln osób – powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity, podczas XXXIII Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Spółka w sierpniu przekroczyła barierę 8 mln przewiezionych pasażerów. Jest rekordowy wynik w jej historii.
– Szacujemy, że w całym 2024 r. zbliżymy się do liczby 80 mln pasażerów. Zrewidowaliśmy swoje prognozy na następne lata i szacujemy, że w roku 2030 zamiast zakładanych 89 mln przewiezionych pasażerów, będzie podróżowało z nami około 110 mln osób – zapowiedział Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity.
Według prezesa to bardzo dobry prognostyk, gdyż ciągle mamy dość odległą drogę do średniej europejskiej, gdzie liczba podróży na mieszkańca jest znacząco wyższa. – Mamy jeszcze dużo do zrobienia, mamy na to pomysł – przekonywał Janusz Malinowski.
Jednym z obszarów służących rozwojowi jest zmiana podejścia do strategii taborowej. Nowe pojazdy mają generować niższe koszty eksploatacyjne. Dlatego w najbliższym czasie kolejowy przewoźnik będzie inwestował w tabor zespolony i w elektryczne zespoły trakcyjne. Na jesieni PKP Intercity ma uruchomić dwa duże postepowania przetargowe na piętrowe ezety i składy zespolone zdolne rozpędzać się przynajmniej do 250 km/h.
– W lipcu podpisaliśmy dwa bardzo duże kontrakty o wartości 8 mld złotych, żeby się przygotować do konkurencji i uwolnienia rynku przewozów, które nadejdzie w 2030 r. Musimy dalej inwestować i to jest nasz priorytet. Więcej nowoczesnych pociągów, więcej komfortu dla naszych pasażerów to nasze hasło – zapowiedział Janusz Malinowski.