Wczoraj (17 lipca) prezes Urzędu Transportu Kolejowego wydał LEO Express zezwolenie na dopuszczenie do eksploatacji zespołu trakcyjnego typu Flirt. To był ostatni dzwonek – przewoźnik zadebiutuje na polskich torach już w nocy z piątku na sobotę.
Od 25 czerwca
można kupić bilety na pociąg Leo Express pomiędzy Pragą, Katowicami i Krakowem. Czeski prywatny przewoźnik Leo Express po długich przygotowaniach
zadebiutuje na polskich torach już w ten piątek, 20 lipca. Z Pragi pociąg wyruszy o 16:10. Przyjazd do Katowic został zaplanowany krótko po 21. a do Krakowa dotrze o 23:19. O rozkładzie jazdy
pisaliśmy tutaj.
Dopuszczenie było niezbędne
Rzecznik UTK Tomasz Frankowski wyjaśnia, że dzięki wydanemu wczoraj zezwoleniu pociągi czeskiego przewoźnika mogą jeździć po polskich torach. – LEO Express spełnił wszystkie wymogi formalne potrzebne do uruchomienia połączenia kolejowego Kraków – Praga – poinformował „RK”. Choć Flirty Stadlera są doskonale znane w Polsce, to jednak
wymagały pewnych modyfikacji, by dostosować przeznaczone na rynek czeski jednostki do polskich uwarunkowań.
Jak wyjaśnia rzecznik, aby przewoźnik z innego kraju Unii Europejskiej mógł uruchomić połączenie kolejowe w Polsce musi spełnić wymogi prawa unijnego i krajowego. LEO Express otrzymał polski certyfikat bezpieczeństwa 20 kwietnia 2017r. Jednak zgodnie z przepisami, by pociąg komercyjny znalazł się w rozkładzie jazdy, potrzebna jest decyzja prezesa UTK o otwartym dostępie. Została ona wydana 12 października 2017 r. na trasę Praga – Kraków.
Gdyby przewoźnik dysponował odpowiednim taborem, który może poruszać się po polskich torach, mógłby uruchomić połączenie od wejścia w życie rozkładu 2017/2018. – LEO Express
złożył wniosek o wydania zezwolenia na dopuszczenie do eksploatacji zespołu trakcyjnego typu Flirt 24 kwietnia 2018 roku. Wniosek jednak nie zawierał wszystkich wymaganych dokumentów. Zostały one uzupełnione 25 czerwca 2018 roku – podaje rzecznik, dodając, że ustawa przewiduje termin do 4 miesięcy na wydanie decyzji w sprawie zezwolenia na dopuszczenie do eksploatacji dla pojazdu od dnia uzupełnienia. UTK wyrobił się w niecałe dwa miesiące. – Co do zasady decyzje w podobnych sprawach wydawane są w terminie około miesiąca od daty skompletowania dokumentacji niezbędnej do rozpatrzenia wniosku. Tak było też w przypadku LEO Express – mówi Frankowski.
Jančovič: Owocna współpraca z UTK– Bardzo się cieszymy, że uzyskaliśmy dopuszczenie i zapraszamy wszystkich pasażerów do wypróbowania naszych nowych połączeń – komentuje dla "RK" dyrektor Leo Express Polska Peter Jančovič. – Choć prawo polskie pod kątem pojazdów i nowych graczy na rynku stawia bardzo trudne i niespotykane gdzie indziej wymagania, bardzo sobie cenimy, że razem z prezesem Urzędu Transportu Kolejowego udało nam się z sukcesem zakończyć kolejny etap przygotowań i nic już nie zagraża naszemu startowi – dodaje.
– Taka postawa jest godna naśladowania, bo jak widać też w innych gałęziach gospodarki, konkurencja na rynku może przynieść pozytywne skutki dla wszystkich jej uczestników i rozwój dla całego transportu kolejowego. Dziękuję Urzędowi Transportu Kolejowego za owocną współpracę – przekazał nam Jančovič.