Po rozbiórce bocznicy kolejowej w gdańskich Kokoszkach prezes UTK Ignacy Góra wszczął postępowanie administracyjne. UTK chce sprawdzić, czy demontując tory prowadzące do ArcelorMittal Distribution Polska spółka HMT, producent przenośnych toalet, nie naruszyła przepisów z zakresu kolejnictwa.
Do bulwersującej sytuacji
doszło w końcu listopada 2018 roku, kiedy na zakupionym od miasta Gdańsk gruncie spółka HMT dokonała demontażu systematycznie używanych torów bocznicy. Poskutkowało to brakiem dojazdu do produkującego wyroby metalowego zakładu ArcelorMittal Distribution Polska, a także koniecznością wykonania kosztownej operacji transportu taboru kolejowego znajdującego się pod zakładem na odcinek tórów z dostępem do sieci kolejowej.
W styczniu okazało się, że nie tylko jedna firma została poszkodowana w wyniku demontażu torów, a rzeczoznawca wynajęty przez miasto Gdańsk stwierdził, że nie pamięta dlaczego ocenił, że po torach nie jeżdżą pociągi. AMDS przy korzystaniu z bocznicy bazował na świadectwie bezpieczeństwa wydanym przez Urząd Transportu Kolejowego, co jest jedną z podstaw do działań UTK.
Procedura przygotowania likwidacji drogi kolejowej jest określona w art. 38ba ustawy o transporcie kolejowym. Przewiduje ona konieczność wcześniejszego poinformowania w formie pisemnej o zamiarze likwidacji w następnym okresie obowiązywania rocznego rozkładu jazdy przez jej zarządcę zainteresowanych aplikantów, odpowiedniego organu samorządu terytorialnego i ministra właściwego do spaw transportu. Jednak nowy właściciel gruntu z torami, którym jest HMT, twierdzi, że poinformował o zamiarze likwidacji torowiska zakład ArcelorMittal Distribution Polska.
– Aplikantami w takiej sprawie są podmioty zainteresowane korzystaniem z infrastruktury, a zatem spółki korzystające lub zainteresowane w przyszłości korzystaniem z danej drogi kolejowej czy podmioty zarządzające infrastrukturą sąsiadującą – wyjaśnił Urząd Transportu Kolejowego.