Tylko w dziewięciu spośród 31 krajów – członków organizacji IRG Rail istnieje realna konkurencja na torach – podaje Urząd Transportu Kolejowego w opublikowanym opracowaniu „Konkurencja w przewozach pasażerskich na wybranych relacjach w Europie”.
IRG-Rail skupia niezależnych regulatorów kolejowych z: Austrii, Belgii, Bułgarii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, Francji, Północnej Macedonii, Niemiec, Grecji, Węgier, Irlandii, Włoch, Kosowa, Łotwy, Litwy, Luksemburgu, Holandii, Norwegii, Portugalii, Rumunii, Serbii, Słowacji, Słowenii, Hiszpanii, Szwecji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Polski. Celem organizacji jest ułatwienie stworzenia jednolitego, konkurencyjnego, wydajnego i zrównoważonego rynku kolei w Europie. Cytowana przez UTK
Publikacja obejmuje wyniki badania ankietowego przeprowadzonego w ramach prac nad raportem rocznym IRG–Rail 2018 oraz wyniki badania konkurencji. Pytania ankietowe obejmowały dostępne konkurencyjne połączenia oraz przewoźników, których pociągi konkurowały ze sobą na poszczególnych liniach.
W cytowanym przez UTK badaniu IRG-Rail obejmującym konkurencyjność na rynku kolejowym przewozów pasażerskich (obejmujących zarówno usługę publiczną, jak i kursy komercyjne) użyto wskaźnika Herfindahla-Hirschmana (HHI), który określa szacunkowy poziom zagęszczenia w branży oraz poziom konkurencji na danym rynku. Wśród 25 krajów biorących udział w badaniu dotyczącym usługi publicznej (PSO) jedynie Wielka Brytania osiągnęła wynik 676 punktów HHI, co wskazuje na rynek nieskoncentrowany i konkurencyjny.
Co zaskakujące Polska zajęła tu trzecie miejsce z wynikiem 2 328 pkt (druga była Szwecja z 2 224 pkt.). Zdaniem UTK oznacza to, że nasz rynek jest umiarkowanie skoncentrowany. Pozostałe kraje członkowskie IRG Rail biorące udział w badaniu mieszczą się powyżej 2,5 tys. pkt. HHI co oznacza rynek wysoko skoncentrowany. Dodatkowo w 10 z nich istnieje faktyczny monopol kolejowy. - Na jednolitym rynku europejskim pasażer ma alternatywę w wyborze operatora na wybranej trasie tylko w kilku krajach – powiedział dr inż. Ignacy Góra, Prezes UTK. - Większość rynków jest w dalszym ciągu zmonopolizowana przez zasiedziałych operatorów państwowych – dodał Góra.
Do wskazań UTK należy koniecznie dodać, że rynek polski nie jest skoncentrowany, ale operatorzy połączeń pasażerskich - za wyjątkiem Arrivy - należą albo do Skarbu Państwa (PKP Intercity i Polregio) albo do samorządów. Na pewno nie można zatem utożsamiać rozdrobnienia rynku z jego prywatyzacją czy nawet liberalizacją. Do tego warto dodać, że w badaniu dotyczącym przewozów komercyjnych Polska znajduje się na 13 miejscu, a poziom HHI powyżej 7500 wskazuje na wysoce skoncentrowany rynek. W tym segmencie dominował 1 przewoźnik PKP Intercity z udziałem 98% w pracy eksploatacyjnej.
UTK podkreśla jeszcze, że między styczniem 2018 a wrześniem 2020 roku w Polsce wydano 22 decyzje przyznające oraz 4 decyzje zmieniające zasady otwartego dostępu. W opracowaniu UTK Polska znajduje się na piątym miejscu pod względem liczby uruchamianych pociągów przez niezależnych przewoźników. - Powyższe wskazuje na dążenie do zwiększania konkurencyjności na polskim rynku, który stopniowo otwiera się na nowe podmioty albo umożliwia istniejącym podmiotom uruchamianie nowych relacji i połączeń. Jeżeli ta tendencja zostanie utrzymana w kolejnych latach, przyniesie korzyści dla pasażerów, którzy z większą świadomością różnorodności ofert będą mogli uwzględniać kolej planowaniu podróży - pisze UTK. Warto jednak pamiętać, że
procedury przyznawania otwartego dostępu trwają w Polsce nawet kilkanaście miesięcy, co często uniemożliwia realne uruchomienie połączeń przewoźnikom.